• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

Bez tytułu

Wszystko sie chrzani. Z praca mgr stoje w miejscu. Mam nadzieje, ze w koncu rusze z pisaniem. Jutro wybieram sie w miejsce, skad (mam nadzieje) dostane dane statystyczne potrzebne do mojej pracy. Jak dostane, to bedzie fajnie, w tydzien napisze calosc. Gorzej jak nie dostane...  wtedy nie wiem o czym napisze reszte pracy. A na napisanie mam pol miesiaca haha :D Uwielbiam robic wszystko na ostatnia chwile... A rok temu obiecywalam sobie, ze za prace wezme sie odpowiednio wczesniej :)
Ze slubem tez mnie juz wszystko zaczyna draznic. Musze znalezc restauracje, fotografa i miejsce, w ktorym te zdjecia bedziemy miec robione, (najlepiej restauracja i to miejsce blisko siebie, zeby nie tracic duzo czasu na dojazd ) fryzjera, kosmetyczke... Tomek nie za wiele mi pomaga, bo po 1 jest w pracy a po 2 mam sobie sama szukac wszystkiego zeby pozniej nie miec do innych pretensji- jak juz to do samej siebie. No i podroz poslubna. Mamy dylemat, czy zaszalec i wyjechac gdzies poza granice Polski, czy spedzic ten czas nad polskim morzem oszczedzajac w ten sposob kilka tys zl, ktore przydadza nam sie na kupno dzialki pod budowe domu. Aaaa! Jeszcze musze powoli zaczac szukac sukienke, bo chociaz tego nie chce robic na ostatnia chwile ;)
Zeby mi sie tak calkiem nie nudzilo na uczelni mlyn. Pocieszam sie tylko tym, ze jeszcze 2 miesiace i KONIEC :]

16 stycznia 2007   Komentarze (12)
*linka*
19 stycznia 2007 o 12:36
Ojej!!!!! Aż nie mogę własnym oczom uwierzyć :)!! Boże, ile ja przez ten czas nieobecności na blogu przegapiłam :). Ślub... och, jakie to piękne :). Tak bardzo się cieszę :). Widzę, że rzeczywiście masz tyle na głowie, że to aż może przerażać, ale przecież o tak dasz sobie radę :). Ja też wszystko robię na ostatnią chwilę :P. Niestety, pewne przyzwyczajenia trudno zmienić ;). Obawiam się, że pracę licencjacką też będę tworzyła co najwyżej na miesiąc przed oddaniem ;). W każdym razie życzę powodzenia i trzymam kciuki, żeby wszystko Ci się udało :).
clou
17 stycznia 2007 o 15:52
Gratuluje zdania egzaminu i szczerze podziwiam: Ty jako jedyna na roku zlozylas prace semestralna. Czyli jednak mozna sie zmobilizowac jak sie chce. Twoja ostatnia sesja, a moja pierwsza. Taka mala roznica. Az boje sie zapytac jak minelo te 5 lat? Sama nie wiem dlaczego. Jak dla mnie jakos nie usmiecha sie na razie, tzn nie znalazlam jeszcze tych pozytywnych aspektow. Aaa, studjuje - bo tak wypada. Ach, slub! Cudownie. Suknia, buty, kosmetyczka .. Nie no! Ty to jestes odwazna. Ale przynajmniej bedziesz miala pewnosc, ze wszystko bedzie ok jak sama zalatwisz. Zdaje sobie sprawe, ze musi Ci byc ciezko - tyle na glowie. Ale zawsze mozesz zrorganizowac slodkie lenistwo i nie kobic kompletnie nic - odpoczac, a potem z nowymi silami ruszac.. z praca magisterska i przygotowaniami do slubu. Powodzenia!
calaja
17 stycznia 2007 o 13:05
a jakby sie nic nie dzialo to bys narzekala ze nuda :)
mama
17 stycznia 2007 o 09:16
oj... coś wiem z tym wszystkim na ostatnią chwilę... inaczej po prostu nie potrafię :)
serducho
17 stycznia 2007 o 03:31
powolutku :) ja tez cale przygotowania do slubu mialam na swojej glowie, dalam rade to i ty dasz :)
Alchemia
17 stycznia 2007 o 02:07
no te cale przygotowania do slubu to przerazajace;) a ja jestem ciekawa jaka ta pizza była? :)
MagicSunny
17 stycznia 2007 o 00:58
Gratuluje z okazji slubu ;). A gdzie Twoje archiwum, he? Bo z tego co pamietam pierwsza notka byla jeszcze w grudniu 2006? ;>
kasztana
16 stycznia 2007 o 23:49
no no, tylko w tej bieganinie nie zapomnij o tym co najważniejsze ;)
pAuLa^^
16 stycznia 2007 o 23:16
oczywiscie z praca magisterska dasz rade! i dane na pewno dostaniesz! bo, kto jak nie TY ;p oczarujesz mile pani,badz pana ;p i po sprawie ;p hehe :)) a co do slubu,to chyba kazda panna mloda wolalby to wszystko wziac na swoja reke i miec pod kontrola niz by mial jej kazdy doradzac i pomagac,a gorzej wpierniczac sie;] i jeszcze gorzej by bylo ;p takze nie narzekaj Malenka ;* dasz rade ze wszystkim na czas :D a fotki to ja wam moge porobic ;p
powroty
16 stycznia 2007 o 23:15
:)
Malena
16 stycznia 2007 o 23:05
jak slodko:) mam nadzieje ze z praca pojdzie Ci jak z platka:) a przygotowania weselne niedlugo zaczna wrzec pelna para:)))
ka
16 stycznia 2007 o 22:44
no pocieszające naprawdę:) i perspektywa ślubu niech Cię cieszy! i z moim praktycyzmem radzę nie szaleć;) uwielbiam polskie morze!

Dodaj komentarz

Carnation | Blogi