• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

Bez tytułu

5 dni pracy za mna. Ogolnie nie jest najgorzej, bo kolezanki w pracy sa swietne, milo sie z nimi wspolpracuje, wiekiem zblizone do mojego, wiec jest ok. Szef tez okazal sie fajnym facetem, T mial okazje go poznac i tez tak uwaza :) Czyli calkiem niezle mi sie trafilo. ALE z praca jako praca nie jest juz tak kolorowo :( Musze sie nauczyc miliona rzeczy, poki co zostalam nauczona podstaw, z czasem reszta. Najsmieszniejsze jest to, ze na 90% zostaje tu tylko na miesiac. Pozniej czekam sobie cierpliwie do czerwca, wychodze za maz i ide do innej pracy. Do tej, gdzie bylam na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej. Duzo opowiadania. W wielkim skrocie wyglada to tak, ze rozmawialam z pania z tej pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej i dowiedzialam sie, ze na rozmowie wypadlam dobrze, nawet bardzo dobrze, ona jest mna zachwycona i chcialaby miec mnie w swojej firmie, jednak dopiero za ok. 3 miesiace. Niby na 100%. A ja wlasnie wole ta prace. Wiec tu po miesiacu probnym kolejnej umowy nie podpisuje i czekam az po mnie zadzwonia. A czy zadzwonia to inna sprawa. Poki co nie wiem co robic i nawet nie chce mi sie juz o tym myslec :)
Dzisiaj zaczelismy szukac dzialki pod budowe domu. Ceny gruntow tak ida do gory, ze najlepiej juz teraz kupowac. Ale i tak ceny nas przerazaja. Wiadomo, chcielibysmy dzialke w fajnym miejscu za male pieniadze, a takich nie ma :(
Poza tym odkad pracuje chodze niewyspana, zmeczona i zestresowana, bo martwie sie ciagle ze nic nie umiem :( Smiac mi sie chce, bo 1 dnia w pracy ani razu nie poszlam do wc, nic nie pilam i nic nie jadlam- taka bylam zestresowana :) Na szczescie teraz czuje sie juz bardziej swobodnie :)
Zaczyna coraz mocniej wiac. Ostatnio jak byly te silne wiatry to zostalismy bez pradu na 3 dni, mam nadzieje, ze tym razem bedzie spokojniej.

23 marca 2007   Komentarze (14)
*linka*
28 marca 2007 o 21:12
Na pewno wszystko się jakoś ułoży :). Wcale mnie nie dziwi fakt, że ta pani chciałaby Cię widzieć w swojej firmie :). Ja w każdym razie życzę szczęścia i trzymam kciuki :). Pozdrawiam gorąco :).
clou
28 marca 2007 o 16:57
ojejku, az 3 dni? co do pracy lepiej wrobel w garsci niz golab na dachu. kwestia czasu i wszystko sie ulozy pani magister ;) sknia slubna, ksiezniczka, wesele.. rany! jaka Ty musisz byc szczesliwa!?
BanShee
26 marca 2007 o 23:25
bez sikania? :P podziwiam :D
rybniczanka
25 marca 2007 o 22:58
Byle do przodu i ku dobremu...:)
Madziulllka
24 marca 2007 o 22:16
Oj dzieje sie, dzieje...ale to dobrze...przyzwyczaisz sie do wszystkiego i bedzie lux...Pozdrawiam...3maj sie...
Gosik22
24 marca 2007 o 17:07
u mnie tez strasznie wieje i wczoraj nie mielismy pradu ale tylko albo az godzine.a jesli chodzi o prace to moze sie okaze ze po miesiacu ci sie tak spodoba ze nie bedziesz chciala zmieniac,
szukajaca
24 marca 2007 o 16:56
:) plany narzeczensko-małzenskie echhh... fajnie wiedziec ze z tym kims sie chce byc juz na zawsze...
kamusia23
24 marca 2007 o 16:46
heheh kombinacje:) widze ale byle ty bys sie czula dobrze w pracy ja nie mam wyjscia pracuje tam gdzie dobrze płacą.... a praca beznadziejna
la_rive
24 marca 2007 o 13:38
ja w pracy mam to samo, pierwszzych pare dni nie jem nie pije i nie chodzędo WC ,ale to mija ;)
kasztana
24 marca 2007 o 12:49
a wiesz, jak bardzo zmienił sie twoj styl pisania. Pewno i ty sama sie bardzo zmieniłas :)
serducho
23 marca 2007 o 22:53
przywykniesz i sie nauczysz:) trzymajsie! :)
cici
23 marca 2007 o 22:31
u mnie tez wieje... a praca... z czasem czlowiek sie wszystkiego nauczy... nie od razu Rzym zbudowano ;)
pAuLa^^
23 marca 2007 o 22:09
u mnie na szczescie wiatrow silnych nie ma... ale wiem co to znaczy,bo raz sie tak balam,ze pod koldra spalam ;p a z praca jak z praca :) nie zawsze sie ma taka,ktora sie lubi ;p
Alchemia
23 marca 2007 o 22:07
no prosze, pieknie Ci sie uklada z tą pracą :)))) A dzisi A.J. zostala Pania mgr ;) no ja tyz tak mysle ze poki co to sobie pracuj, nie stresuj sie a jak przyjdzie czas na podpisywanie umowy to sie zastanowisz:) hehe czujesz sie bardzie swobodnie? czyli co pizze zamawisz do pracy czy bulki z twarozkiem? :)bo czytalam ze w katosach jest taka firma co do zakupy (artykuly spozywcze itd.) robisz przez neta i oni Ci je dowoza pod wskazany adres :)

Dodaj komentarz

Carnation | Blogi