Bycie na L4 wcale nie jest fajne. Przez caly dzien siedze sama w domu a moja jedyna rozrywka jest ugotowanie obiadu :/ Z czym i tak mam ogromny problem, bo pomysly juz dawo mi sie skonczyly.
Dzidzius rozwija sie chyba dobrze, kopie i mama jest z niego bardzo dumna :) To juz 20 tydzien! Na 20 grudnia jestem umowiona na usg 3D. Ale sie zastanawiam. Bo poprzednie usg mialam w polowie listopada i zdecydowalismy sie na to 3D zeby zobaczyc czy wszystko jest ok i zeby w koncu poznac plec dziecka. A wczoraj moja gin zrobila mi Mikolajkowy prezent :) Jako ze w gabinecie nie ma usg i zawsze musialam je robic we wlasnym zakresie, zaproponowala zebym w poniedzialek przyjechala do innej poradni gdzie ona przyjmuje i tam mi zrobi usg. Czyli juz wczesniej wszystkiego sie dowiem. No i nie wiem, czy jest sens wydawac 200zl w sumie dla naszego kaprysu? Zobaczymy. Poki co mamy wiekszy dylemat- imie :) Dla chlopczyka juz zostanie Piotrus, ale z dziewczynka mamy problem. Kazdemu z nas podoba sie co innego. Ale i tak wiem, ze zostanie moja Basia ;) I w koncu bede mogla kupowc ubranka. Poki co sie wstrzymywalam (choc bylo ciezko) bo nie wiedzialam w jakich kolorach mam kupowac hehe :) No i powoli musze wchodzic do sklepow z odzieza ciazowa. To jest wrecz dziwne, bo polowa ciazy za mna, a ja ciagle mieszcze sie w normane dzinsy! Ja naprawde nie wiem gdzie to biedne dziecko sie miesci :)
No i koniec. Moje zycie ostatnio naprawde jest strasznie nudne :/