Jak jesz slodkie to bedziesz miec dziewczynke, a jak kwasne- chlopca, nie nos lancuszkow bo dziecko bedzie owiniete pepowina, nie patrz przez wizjer, nie przechodz pod kablami, nie obcinaj wlosow... jest masa bzdurnych przesadow dotyczacych ciazy. Jeszcze jest jeden- nie kupowac wyprawki dla dziecka dopoki sie nie urodzi. Nie wierze w nie, ale... Moje dziecko pcha sie juz na swiat, a to dopiero pocztek 6 miesiaca :( Ostatnie kilka dni przelezalam w szpitalu bo mialam skurcze. Na szczescie szyjka macicy dobrze trzyma i dziecko jest na swoim miejscu :) No i dlaczego tak sie stalo? Bo kupilam juz 2 pary spioszkow, kocyki, reczniczki. I mimo ze w przesady nie wierze, to najchetniej do rozwiazania nic bym juz nie kupowala. Bo co jesli akurat ten przesad jest prawdziwy? :> Lezac w szpitalu nasluchalam sie opowiesci o chorych i martwych dzieciach. Czy te baby musza takie rzeczy opowiadac? Wiadomo, kazdy czeka na zdrowe piekne dziecko, a po takich historiach jak nie czuje ruchow dziecka przez 10 minut to sie stresuje :( Juz pozyczylam stetoskop od tesciowej i nasluchuje bicia serca :) Poza tym robie sie coraz grubsza. Brzuszek odstaje, pepek jest wycisniety, dupa rosnie, czyli jest dobrze :) A wlasnie, jak pepek odstaje to bedzie chlopiec. A u mnie bedzie dziewczynka, czyli ten przesad mozna sobie w kieszen wsadzic ;)
nie wierzysz chyba w przesądy :)?
Po za tym witaj, miło wkońcu zawitać do dawnych blogów :)
Wcześniej byłam la_rive teraz larive :)
pozdrawiam
karotka
27 stycznia 2008 o 12:45
ja pamietam jak moja siostra byla w pierwszej ciazy, i byla strasznie przesadna, a ja kupilam jej tydzien przed porodem taka sliczna wanienke, przytachalam do domu i byla..serio wielka awantura, kazali mi je natychmiast odniesc, bo zadnych zakupow przed porodem :/ rany czulam sie wtedy okropnie, czekalam na szczesliwy porod z dusza na ramieniu. Carn przeslij tu pare zdjec Twojego brzuszka :)
martymoni
22 stycznia 2008 o 22:09
dzisiaj dopiero zaczęłam czytac. Wciagneło mnie niesamowicie. pozdrawaim
moze i nerwowa, ale widzę że oczekujecie tylko przychylnych komentarzy? Chyba nie po to piszemy notki zeby nas wszycy za reke trzymali, prawda? Człowiek raz powie nie to czego się oczekuje i robi sie problem. Czegos nie rozumiem, ale nie chce kontynuowac tego tematu. Wybacz, kazdy ma gorsze dni.
Przesady, przesady, przesady... uwielbialam to w ciazy ;]. Historie szpitalne tez, a potem panika o byle co jak sie nasluchalam. Dlatego w drugiej ciazy, bylam juz glucha na takie opowiesci jak zdarzylo mi sie lezec w szpitalu :). Kompletowalam cala wyprawke dla obu chlopakow od poczatku w zasadzie i nikt mnie nie zrazil, zebym tego nie robila, mimo iz sie nasluchalam swoje. Wolalam to zrobic sama i byc przygotowana na przyjscie maluszka, niz potem ganiac kogos po sklepach za spiochami czy wanienka. A co do wieszania firanek - Kasia-87- to nie przesad, to prawda. Nie mozna tego robic, bo wtedy naciagamy miesnie i te w macicy moga sie porozluzniac i wywolac porod lub poronienie. Wiec z czysto medycznego punktu widzenia, ciezarnym nie wolno wchodzxic na drabine, trzymac dlugo wyciagnietych rak do gory ( zmienia sie krazenie, mozna zaslabnac i spasc ), a nie z przesadow. Pozdrawiam i trzymam kciuki za 5 minutowy porod ;).
kamusia
12 stycznia 2008 o 18:03
ja jadlam duzo slodkiego i mam chlopca nie wierz w takie rzeczy lepiej miec cos kupione niz potem wyreczac sie teciowa mamą aby ci wszystko pokupiły bo w pierwszych dniach napewno nie bedziesz miec siły na zakupy.... no i kosmetyki dla maluszka i pare rzeczy na pierwsze tyg potem sobie juz wszystko sama kupisz bo dzidzia bedzie rosla jak na drozdzach:) powodzenia
hehe no nie dziwie Ci sie ze sie stresujesz, bo ja tez jestem taka panikara :). A baby w szpitalach to na kazdym oddziale horrory opowiadaja. Na pewno wszystko bedzie dobrze.
ps. Co do Twojego komentarza u mnie, wydaje mi sie ze mialam normakny ton wypowiedzi, w kazdym razie nie mialam nic zlego na mysli. Zdziwilo mnie tylko, ze pytasz skad znam modrą kapustę. Wydawalo mi sie ze kazdy kto mieszka na slasku ja je w domu i u mnie tak wlasnie jest. Poza tym mam pol rodziny w Gliwicach. Wiesz, u nas wszyscy to jedzą w domach :). Buziaki Mała i nie przejmuj się przesądami. Ja zawsze przerywam wszystkie łańcuszki itd. i jeszcze żyję hehe ;).
Te wszystkie przesądy można sobie wsadzić gdzieś :P. Nie stresuj się takimi głupotami, Anitko. Na pewno wszystko będzie dobrze, a kupowanie ubranek i innych rzeczy dla dziecka przed jego przyjściem na świat, w niczym mu nie zaszkodzi.
ka
11 stycznia 2008 o 00:24
..czyli jest dobrze, tak jak mówisz:) zagrożenie minęło, to najważniejsze!oby więcej nie było takich historii. przesądy są paskudne, a baby okropne..
Po za tym witaj, miło wkońcu zawitać do dawnych blogów :)
Wcześniej byłam la_rive teraz larive :)
pozdrawiam
semisweet (rybniczanka)
ps. Co do Twojego komentarza u mnie, wydaje mi sie ze mialam normakny ton wypowiedzi, w kazdym razie nie mialam nic zlego na mysli. Zdziwilo mnie tylko, ze pytasz skad znam modrą kapustę. Wydawalo mi sie ze kazdy kto mieszka na slasku ja je w domu i u mnie tak wlasnie jest. Poza tym mam pol rodziny w Gliwicach. Wiesz, u nas wszyscy to jedzą w domach :). Buziaki Mała i nie przejmuj się przesądami. Ja zawsze przerywam wszystkie łańcuszki itd. i jeszcze żyję hehe ;).
Dodaj komentarz