• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

:(

Nie daje juz rady :( Caly dzien siedze z malym krzykaczem, ktorego jeszcze nie rozgryzlam :/ Najbardziej brakuje mi Tomka. Calymi dniami jest na budowie i stara sie jak najszybciej wybudowac nam dom, a w zamian przyjezdza moja mama. Ale wiadomo, to nie to samo. W dzien staram sie jakos trzymac, ale wieczorem wyplakuje sie Tomkowi w rekaw :( Ja wiem, ze poczatki sa najtrudniejsze i jedyne co mi pozostaje to uzbroic sie w cierpliwosc.
Wczoraj pojechalismy na pierwszy spacer. I kolejny zawod, bo nie bylo tak milo jak sobie wyobrazalam ze bedzie :( Basia zaczela plakac i szybko wracalismy zeby ja nakarmic :(
Brodawki sie zagoily wiec powracamy do piersi. Ale to juz nie takie proste. Mala troche pociagnie, przysypia, a jak ja odstawiam to zaczyna plakac. Tak siedze z nia godzine po czym dostaje butelke :(
Codziennie jem to samo: na sniadanie chleb z zoltym serem, na obiad zupa na bazie rosolu, oczywiscie nieprzyprawiona, na drugie danie gotowany kurczak i suche ziemniaki albo pierogi z ziemniakami, na kolacje chleb z zoltym serem. A popijam wszystko woda mineralna albo sokiem jablkowym. Na sama mysl o jedzeniu mam ochote puscic pawia. Mam ochote zjesc cos innego, ale ponoc wszystko moze zaszkodzic dziecku. Wiem, ze co 2 dni moge wprowadzac nowy produk i obserwowac dziecko, ale chcialabym zjesc pomidora- polozna mowila nie tak szybko, bo moze silnie uczulac. Jogurt, owszem, ale dziecko moze miec skaze bialkowa...
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(

 

 

15 maja 2008   Komentarze (14)
calaja
19 maja 2008 o 21:59
Kochana Carnation jestes dzielna i z pewnoscia dasz radę, placz sobie w ramie Tomka jesli sprawia Ci to ulgę. I pamietaj, ze Basia jeszcze Ci to wynagrodzi i da Ci tyle szczescia, ze szybko zapomnisz jak bylo ciezko na poczatku :).
karotka
19 maja 2008 o 17:04
o jacie Carn, wieeeelki przytulak dla Ciebie, moja dzielna mamo:*** dasz sobie rade
kasia-87
18 maja 2008 o 21:17
Trzymaj się dzielnie. Wiem, że zwłaszcza te pierwsze miesiące są ciężkie, no przecież widziałam to po siostrze... Ale grunt to jakoś zacisnąć zęby i przetrwać:) Moja siostra od conajmniej miesiąca je już właściwie wszystko i Tobie też życzę, żebyś mogła sobie na wszystko pozwolić :)
Pozdrawiam!
sunkissed
18 maja 2008 o 16:25
Musze przyznac ze nie mialam pojecia ze podczas karmienia dziecka piersia nie mozna spozywac wszystkich pokarmow tylko tuz po porodzie powoli wlaczac do diety. Masz prawdziwa szkole przetrwania z Basia. Ale czego sie nie robi dla takiego szkraba ;)
gosik22
16 maja 2008 o 13:46
Sliczna ta twoja Basia i tak patrze to troche podobna do mojej Juleczki:)Ja jem rozne zupy oczywiscie delikatne, narazie jadlam tylko mieso z kurczaka gotowane, ale jutro mam zamiar upiec w piekarniku, a do chleba to mi polozna powiedziala,ze ser zolty jest ciezkostrawny, ja jem najczesciej serki topione i wedline, a teraz mama upiekla mi karczek taki chudy wybrala i mam do chleba, chociaz moja mala to malutko je z piersi bo zaraz sie wkurza, ze chce butle...teraz jak moj maz ma na 2 zmiane i caly dzien go nie ma to tez mi ciezko zwlaszcza, ze Juleczka nawet spac nie chce sama, teraz akurat udalo mi sie od niej odejsc na chwile...trzymaj sie:)
cici
15 maja 2008 o 15:36
jeszcze troche, a potem ebdziesz mogla pochlaniac wszystko:) wiec glowa do gory
innam
15 maja 2008 o 15:28
Spokojnie, spokojnie... Przyzwyczaicie się wszyscy :)) A dzidzia śliczna :)
zmieniona-trzy-kropki
15 maja 2008 o 12:10
to dopiero poczatek, obydwie musicie sie rozgryzc ;) jak sama piszesz - poczatki najtrudniejsze, wiec ni ma co sie martwic.

trzymam kciuki.
magicsunny
15 maja 2008 o 12:09
gg 2346232, paluszki sobie przegryzaj ;)
magicsunny
15 maja 2008 o 11:58
Aaaaa, czemu chleb tylko z serem? Wedlina jak najbardziej, byle chuda i nie mocno z jakimis przyprawami. Drobiowe, wolowe, bez roznicy, byle nie za duzo i powoli. Herbata bez cytryny i nie mocna, jak lubisz i pilas w ciazy np to mozesz i kawe rozpuszczalna pol na pol z mlekiem, bo dzidzius juz przyzwyczajony. Nie sluchaj o skazie. Jedz, pij nabial. Bedziesz sie martwic jesli cos wyjdzie. Oni sa wiecznie nastawieni - rodzi sie dziecko, bedzie mialo skaze - GOWNO prawda. Igora mi szpikowali Bebilonem Pepti na skaze, a on mial uczulenie na krem Jonhsona jak z reszt wiekszosc dzieci na te kosmetyki, w szczegolnosci na ich oliwke.
magicsunny
15 maja 2008 o 11:52
Pomidory - jak napisalam notke nizej - silnie alergizuja. Jednak w zamian moze swiezy ogorek? Jogurty pij, byle nie truskawkowe i malinowe. Barszcz ugotuj, zurek, pulpety z mielonego ( niestety bez cebuli! ), ale peiprz i sol moze byc, jajko na twardo, paste z jajek, z dodatkiem lyzki majonezu, troszeczke cebulki, ale tak tyci. Omlety ( jajka, sol, maka, cukier jesli na slodko ), parowki drobiowe, ziemniaki z maslem, gulasz drobiowy z sosem z tego mieska ( bo niby czemu bez? )... jeszcze?
BanShee
15 maja 2008 o 11:24
jak mi to kiedyś powiedziała pewna mama: wszyscy kłamią, że dziecko śpi 20h w ciągu dnia po to by ludzie decydowali się na nie - genralnie nie jest tak prosto jak to pokazują w tv i czytamy w gazetach...
modrzak
15 maja 2008 o 11:23
przykro mi... ja jeszcze nie mam takich problemów ale caly czas się ich obawiam i mam świadomość że jak przyjdzie dziecko wszystko się zmieni
mam nadzieje że taki stan rzeczy długo nie potrwa i w końcu będziecie mogli spokojnie mieszkać i ciesyć się z uroków posiadania rodziny
larive
15 maja 2008 o 11:14
Dasz radę, wytrzymasz teraz będzie już tylko lepiej :). Trzymaj się ciepło :*

Dodaj komentarz

Carnation | Blogi