• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

...

Dzisiaj Tomek wraca. Od poniedzialku odliczamy z Basia dni do jego powrotu. Od czwartku zaczynamy sprzatac, piatek przeznaczamy na zakupy i gotowanie. Wczoraj pomylam wszystkie okna, w koncu tez kupilam firanke do Basi pokoju. Poki co mamy tu graciarnie- stoi komputer, stolik z pokoju bo przeszkadzal, buty, odkurzacz- wszystko tu dajemy na chwile, i tak sie zbiera. Wiec chce taka najzwyklejsza firane- byle by okno nie bylo puste. Jak Basia sie wprowadzi do swojego pokoju to dopiero wtedy chce kupic takie kolorowe dla dzieci. No wiec kupilam sobie za 5zl za metr hehe :) A teraz zaluje bo wczoraj znalazlam fajniejsza, za 3zl!! :)
Wczoraj rozmawialam z Tomkiem. Bedzie miec nowa budowe "pod soba". W sumie bedzie juz miec 3: ta we Wroclawiu, druga podobno ma byc doslownie 300m od domu a ta najnowsza w KOLOBRZEGU!!!! :((( No masakra jakas. Wszystko fajnie, bo to oznacza wieksze pieniadze, ale nie po to znajdowalam sobie meza zeby ciagle byc sama. Poza tym wiecie, czuje sie taka jakas zacofana. Tomek rozwija sie zawodowo, nawiazuje nowe znajomosci, kontakty, a ja? Siedze calymi dniami sama w domu, jak mowilam Tomkowi o studiach podyplomowych to stwierdzil ze w takim ukladzie my juz w ogole nie bedziemy sie widywac, bo co z tego ze on przyjedzie na weekend jak ja bede miec zajecia? Ja wiem, ma racje, ale ja tez bym chciala cos robic. Cos innego niz zajmowanie sie dzieckiem. Tak bardziej cos dla siebie. Do tego wszystkiego czuje sie brzydka, zaniedbana... Co jakis czas sobie mowie, ze koniec tego marudzenia, mam byc usmiechnieta, ladna, zadbana mama, zeby podobac sie mezowi, innym, a przede wszystkim sobie! Tym bardziej ze idzie wiosna, wiec wszelkie zmiany mile widziane ;) I co? Klops, nic nie robie w tym kierunku. Az zla jestem sama na siebie!
I wyszlo tak jakos pesymistycznie...

27 lutego 2009   Komentarze (15)
sunkissed
17 marca 2009 o 22:55
Ciesze sie, ze bedziesz mnie odwiedzac czesciej Carn :) heheh
za granicę pojechali jak zwykle, tato tylko i brat.
sunkissed
16 marca 2009 o 08:29
Carnation, prosimy o nową notkę :)

P.S. i wpadaj czasem do mnie na bloga :)
kami
13 marca 2009 o 21:56
dzieki ze zaglądasz a ja sobie zafundowalam sama na wlasne zyczenie powtorke z rozrywki z moim J ...i teraz mam dola ale wiem juz ze to koniec na 100 ..buziaki
twoja mala jest przesliczna ostatnio powiedzialam przyjaciolce ze moze ciaza by mi pomogla przelac cala milosc na moja malutką...ale z drugiej str niewiem czy nie zrobilabym sobie jeszcze wiekszej krzywdy
calaja
13 marca 2009 o 08:54
Mamo Basi, proszę o notkę :D
karotka
10 marca 2009 o 11:20
re: Carn ja Ci powiem ze ja sie boje ze jak kiedys bede sie hajtac to dziewczyny mi takie cos wymysla, teraz wogole jest moda ze wszyscy robia sobie wieczory panienskie, ja szczerze mowiac wolalabym sie spotkac z dziewcyznami na kawei mrozonej w kulturalnej knajpie i tyle, nie potrzebuje jakis striptizow i kajdanek w prezencie. ostatnio kumpel W. sie hajtal i mu swiadek tego kumpla napisal ze urzadzaja lukaszowi wieczor panienski wynajmuja dziwke itp, a moj W. odpisal ze nie bedzie bral w tym udzialu, ze to dla niego upokarzajace, bylam z niego dumna :)
gosik22
08 marca 2009 o 19:16
tez czasami mi bokiem wychodzi ciagle siedzenie w domu, tez bym chciala robic cos jeszcze, isc do ludzi, ale nie umialabym zostawic Julci z kims innym niz ja tak na dluzej, czas szybko leci, za niedlugo nasze dzieciaczki juz beda na tyle duze, ze pojda do przedszkola, a my bedziemy "szalec":)Basia śliczna:)
calaja
05 marca 2009 o 14:40
Oj ja to Cie rozumiem moja Kochana :) mąż daleko na budowie, skąd ja to znam ;)
re: tak przeprowadzam się blisko Ciebie, to może coś nam wyjdzie z tego spotkania, może latem się uda :). Zobaczymy jak się potoczy.
paula
04 marca 2009 o 21:28
To zostaw Basieńkę z dziadkami a Ty mykaj do kosmetyczki albo do fryzjera, do tego fajny ciuch kup lub bieliznę i od razu poczujesz się lepiej! :)
sunkissed
04 marca 2009 o 19:11
Marudź sobie do woli, każdy ma do tego prawo. Czasami trzeba "to" wyrzucić z siebie.
Ale kurcze nie wesoło. Zaglądam do Ciebie, do calaja, obie młode mężatki i obie na odległość z mężami. Czy tam wygląda współczesne małżeństwo? Eee, chyba nie.
A wiosna idzie, to trzeba kupić jakaś fajna bluzkę, makijaż zrobić, kiedy idziecie na zakupy, uśmiechnąć się. Z tym chyba nie ma problemu, kiedy ma się taki skarb na codzień.
Yoasia
03 marca 2009 o 12:04
Basia na zdjeciu cuuuudna! a o mamusiowe zaniedbanie tez miewam do siebie czasami zal.... Ale u mnie to zrywami dziala.... Biore sie za siebie, udaje mi sie tak przez mniej wiecej miesiac codzienny makijaz, fajne ciuszki itp, a pozniej ... najczesciej ktoras z dziewczynek zaczyna chorowac, siedze w domu, nic mi sie nie chce i znowu sie wkurzam na siebie. Eh widac tak juz jest ;) Buziaki i glowa do gory!
kasia-87
01 marca 2009 o 21:58
Ech, moja siostra by Cię zrozumiała... Chciała do pracy wracać, a tu wpadka z drugim dzieckiem :P Strasznie narzeka na to siedzenie w czterech ścianach z dzieckiem... Co prawda, mój szwagier jest na co dzień w domu, ale wychodzi rano ok.6, wraca o 18, zmęczony, więc to też nie jest jakaś fajna sytuacja...
Życzę Ci, żebyś z czasem znalazła jakieś rozwiązanie tej sytuacji, może ta urocza panienka na zdjęciu jakoś Cię natchnie! :D
innam
01 marca 2009 o 19:52
Kurcze, tak żyć ciągle w rozłące... Ból. I ból byc tylko i wyłącznie matką, nie mogąc robić nic dla siebie. Trzeba coś z tym zrobić, bo taka frustracja jest niezdrowa!:)
paulita
01 marca 2009 o 11:59
ty zazdrościsz teraz babeczkom które mogą się rozwijać zawodowo, a one zazdroszczą tobie, że możesz sobie posiedzieć z taką słodką dzidzią w domku :)

i tak było i tak będzie :) nigdy nie ma się tego, co by się chciało :)

pozdrawiam, buziaki :)
karotka
28 lutego 2009 o 15:40
re: niby tak, ale to sa kwestie indywidualne, ja sie poprostu boje ze cos bedzie nie tak, moja ginekolog mnie troche olewa, a jak zaczelam do niej chodzic to miala tytul najlepszego lekarza kobiecego magazynu Twoj Styl :/ ale wiadomo ze zyejmy w erze gdzie bezdzietnosc i problemy z plodnoscia sa coraz powazniejszym problemem a ja nie wyobrazam sobie zycia bez dzieci ps. To basia juz umie liczyc? i pomaga Ci sprzatac i robic zakupy?:D ee to nie masz co narzekac:D jak Tomek umie pogodzic te budowy w tak odleglych od siebie miejscach? Kurcze Carn, wspolczuje Ci takiej sytuacji, dlugo tak bedziecie zyc? hmm ale pewnie weekendy macie b. intensywne, jak randki za nastoletnich czasow :)
on_the_edge
28 lutego 2009 o 15:38
mnie też się zachciało - studiów podyplomowych- i nawet nie mam się kiedy pouczyć na rozmowe wstępną, a zmiany są przereklamowane - ja zmieniłam kolor włosów ale to jakoś nie wpłynęło na poprawę mojego smaopoczucia, mimo że wyglądam całkiem znośnie - ech łączę się z Toba w mamusiowym-marudzeniu:) p.s. córa przesłodka:)

Dodaj komentarz

Carnation | Blogi