• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

.

Juz zaczynam wielkie odliczanie. Jeszcze tylko 9 dni i jedziemy nad morze! :) Ale boje sie, oj boje. Pomijam to, ze Basia jest niegrzeczna. Bije mnie, gryzie, drapie, nie usiedzi spokojnie w wozku nawet 10 minut tylko od razu wychodzi z szelek, staje i wyciaga rece zeby ja wziac na rece, bo obok wozka nie pojdzie, o, jeszcze w sklepie potrafi sie na ziemi polozyc, albo raczkowac... Nie mam juz sil. Nie potrafie nad nia zapanowac. Mowienie ze nie wolno tak robic nie pomaga, "karna poduszka" tez nie, bo ona jeszcze glupiutka i nie rozumie do konca co sie do niej mowi.
Boje sie podrozy. Ja nie wiem czy ona na serio ma owsiki w dupce czy co, ale w foteliku nie znosi siedziec. Tzn jak ma humor to posiedzi np 20 minut. A przed nami prawie 700km!!! Co prawda jedziemy noca, moze przespi cala droge, ale co jak nie? Juz nawet pytalam nasza lekarke co uspokajajacego/ usypiajacego moge jej podac. Wiem, okrutne, ale nic nie pomaga: siedzenie kolo niej, zabawianie zabawkami, telefonami, czymkolwiek....

Bedac juz nad morzem mam okazje spotkac sie z kolezanka. Poznalysmy sie przez internet ok 6 lat temu. Po jakims czasie kontakt nam sie urwal, jednak ostatnio, dzieki n-k, znow ze soba piszemy. No i dostalam oficjalne zaproszenie do niej, na kilka dni, z noclegiem. Z jednej strony spotkalabym sie z nia, czemu nie? Ale z drugiej- ja taka dupa wolowa jestem. Bo juz sie zastanawiam o czym mialabym z nia rozmawiac, a co jesli sie nie polubimy, a co jesli zapanuje krepujaca cisza, a co ja biedna zrobie jak bede juz baaardzo zmeczona i bede chciala sie polozyc spac a bede sie wstydzila powiedziec jej o tym? Poza tym, jakby nie bylo to obca dziewczyna jest.
Przy okazji tego ewentualnego spotkania (ewentualnego przez duze E) zaczelam sie zastanawiac jakby wygladalo spotkanie blogowiczek, gdyby takie mialo sie kiedykolwiek odbyc. Bo moglabym was podzielic na kilka grup, np w jednej bylaby mama-i-ja, Magic, She, wzsm i kamusia. W drugiej karotka, calaja, Banshee, a w trzeciej sunkissed, kasia-87 i paula.  I w ktorej z tych grup (poniekad wiekowych) potrafilabym sie najlepiej odnalezc? Z ktora osoba rozmawialoby mi sie najlepiej? A wy? Z kim z blogow najbardziej chcialybyscie sie spotkac?
 
A na koniec Basia. Raz niegrzeczna ze mam ochote plakac z bezsilnosci, a raz taka kochana, sama przybiegnie sie przytulic, dac buziaka :)

02 lipca 2009   Komentarze (15)
karotka
22 lipca 2009 o 17:57
carn juz wrocilas?
linka-1
20 lipca 2009 o 12:15
Ach, jaka śliczna dziewczynka :). Opuszczałam blogi, gdy Basi nie było jeszcze na świecie, a teraz jest już taka duża :). Szkoda tylko, że masz z nią takie problemy, bo się biedna wykończysz. Ten wyjazd nad morze powinien Ci dobrze zrobić. Wprawdzie od użerania się z żywiołową córeczką nie będzie ucieczki, ale sam klimat i zmiana otoczenia powinny wiele zdziałać. Mam nadzieję, że podróż przebiegła względnie spokojnie, a Basia zachowywała się grzeczniej, zafascynowana morzem, piaskiem, mewami itp. :).
Takie obawy przed spotkaniem są całkiem naturalne, kiedy się kogoś nie zna... Ale może czasem nie warto się zamartwiać na zapas. Po pierwsze, nikt by Cię tam siłą nie trzymał, a po drugie, nieco krępujące chwile milczenia jakoś można przeżyć :).
madziulllka
19 lipca 2009 o 18:04
Śliczna córcia i już jaka duża. Mam nadzieję, że nad morzem jest super i że sobie odpoczniesz. Pozdrawiam.
:)
banshee
17 lipca 2009 o 11:34
ehehehe ja bym się z nikim nie spotkała - za dużo o mnie wiecie - musiałabym potem połowe blogowiczek zabić :)
karotka
10 lipca 2009 o 10:38
Carn napisz jeszcze notke przed wyjazdem :)
całaja
08 lipca 2009 o 09:31
eej pochlebiłaś mi ta "grupą wiekową" w której się znalazłam hehe :) Ja bym sie spotkała z dwoma osobami.
sunkissed
07 lipca 2009 o 20:58
Basia wygląda ślicznie, a w jej uśmiechu widać że niezły diabełek siedzi, tak jak to opisałaś. Mała blondyneczka :) Może faktycznie będzie spokojna skoro jedziecie nocą, a na miejscu już może spodoba się jej nowe otoczenie i przestanie psocić.
Spotkanie blogowiczek? Brzmi całkiem sympatycznie :)
innam
07 lipca 2009 o 14:51
A ja się kiedyś spotkałam z jedną z blogowiczek i nie żałuję - było super :)
Yoasia
07 lipca 2009 o 14:34
Tez bym sie nad moze wybrala... Ale mojej Ali chyba sie choroba lokomocyjna zaczyna wiec dwie i pol godziny nad jezioro kolo Zielonej Gory to i tak byl niezly wyczyn ;) Buziaki! Ps. Bawcie sie dobrze i oby Basia w drodze spala!
aquila
06 lipca 2009 o 21:19
jak taki mały aniołek może być niegrzeczny. macie prześliczną córeczkę, miejmy nadzieję że będzie ładna pogoda. jak zajedziecie. ja niesamowicie się wczoraj spiekłam na plaży w Gdańsku Brzeźnie.... moge powiedzieć ze na 100% skóra mi zejdzie. a spotkanie blogowiczek... hehe ciekawe by to było
kami
05 lipca 2009 o 11:35
powiem ci ze ja poznalam sie z dziewczynami z forum angielskiego bo mieszkaly tam gdzie moj mąz i tam sie spotkalysmy . z ania zlapalysmy lepszy kontakt bo i dluzej sie znalysmy z gg ...ale ogolnie super sprawa tak sie spotkac bo i przyjaznie sie zdarzaja na reszte zycia ...dzieki ze mnie uwzglednilas w jednej z grup heh ...kochana jestes ..acha dalam haslo na bloga bo wydaje mi sie ze moj maz cos przeczytal:(((( haslo jessi
paula^^
04 lipca 2009 o 21:05
Hmm.. to jedziecie do tej internetowej koleżanki nad morze? czy całkiem do innej kwatery? :)

Hmm... ja bym ogólnie to chciała się tak spotkać ze wszystkimi na raz.. ale wiem, że później to czytanie notek jakoś inaczej by było ;)
kasia-87
03 lipca 2009 o 20:21
Zuzia też się taka brojaska zrobiła, że hej! Najgorsze, że czasem zamachnie się na siostrzyczkę :/ Trzeba jej bardzo pilnować i ciągle uwagę zwracać. Ale ma też drugie oblicze, dokładnie tak jak Twoja Basia - przychodzi sama z siebie się przytulić, słodkie to jest :)
Co do spotkania, to szczerze mówiąc, miałabym obawy... :) Na pewno Ci, którzy mnie czytają, to fantastyczni ludzi, ale... Sęk w tym, że na blogu piszę często rzeczy, o których nie mówię nikomu innemu. Właśnie za to lubię blogować - Wy, inni blogujący, nie znacie mnie "na żywo" i to bardzo mi ułatwa pisanie, jest mi łatwiej się uzewnętrznić dzięki temu... Na poprzedniego bloga zaglądały moje koleżanki i pamiętam, że nie raz się hamowałam, wstydziłam się o czymś napisać :)
karotka
03 lipca 2009 o 10:19
Strasznie Ci zazdroszcze morza :) i pysznych gofrow mniam mniam! I co Ci powiedziala lekarka? Da Ci cos dla malej na uspokojenie? sunkissed bylaby w mojej grupie :) jestesmy chyba w tym samym wieku, bylaby niezla jazda na takim spotkaniu :)Ja chyba nie mysle z kim, balabym sie chyba ze czytanie notek nie przeklada sie na udany dialog, mimo sympatii. chyba bylabym za takim duzym, calosciowym
paulita
02 lipca 2009 o 18:36
morza zazdroszczę :) a podróżą się nie martw, bo po co? będzie co ma być, a ty martwieniem nic nie zmienisz...

udanych wakacji :)

Dodaj komentarz

Carnation | Blogi