o kurczeeee! Carn gratulacje! Bardzo się cieszę, że powiększy się Wam rodzina? Ale jak to kończysz z pisaniem, ale dlaczego? No napisz coś więcej, znudziło Ci się czy najzwyczajniej nie chce się? Carn, smutno ja nie chcę żebyś stąd odchodziła ;(
całaja
21 października 2009 o 12:31
Carn bardzo się cieszę że powiększy Wam się rodzinka.
Mam głęboką nadzieję że tu wrocisz. W końcu to Stara Gwardia :).
Tylko nie odchodź na zawsze. Wróć, jak odpoczniesz. Chcemy móc dalej obserwować, jak wszystko się zmienia, jak rosną Twoje dzieci... Nie odbieraj nam tego :))
Gratuluję :)
p.s. Nie kończ, po prostu wróć po mniejszej lub większej przerwie.
Ja wiem, że czasem takie bycie w domu z dziećmi jest przytłaczające, ale zapewniam Cię- jest o czym pisać, jest się czym dzielić.
I gorszymi chwilami i tymi lepszymi :)
Bardzo się cieszę, że udało Wam się :)
Basia jest coraz większa i na prawdę będzie coraz grzeczniejsza :) Na pewno pozwoli Ci napisać coś dla nas :)
paulita
19 października 2009 o 15:17
o ja cię :) Wspaniale! bardzo się cieszę i gratuluję!!
ale ja Ci tak odejść po prostu nie pozwolę! no jak to tak? ja tak bawić się nie będę!
she
19 października 2009 o 14:55
Aaaa i ja jeszcze w nawiązaniu do którejś z poprzednich notek o niechęci Basi do jeżdżenia w foteliku i że ją wozisz bez fotelika... Błagam Cię, nie rób tego! Czasem zwykła osiedlowa uliczka, "tylko kilka metrów" okazuje się tagiczne. Nie mówiąc już o jakiejś dalszej podróży. Mam alergię na dzieci wożone bez fotelików i bez skrupułów potrafię nawrzeszczeć na takich rodziców, albo specjalnie wezwać policję. Moja też niby nie lubiła, ale nigdy nie było kompromisów. Nie ma jeżdżenia bez fotelika. I polubiła... i teraz sama krzyczy na mnie jak nie zapnę pasów.
she
19 października 2009 o 14:49
Pewnie że się wraca. Jestem żywym przykładem
BanShee
19 października 2009 o 13:33
gratulacje :)
szkoda tylko...
ote
19 października 2009 o 12:50
gratulacje:) szczere i ogromne:) decyzję - sznuję, choć mi bardzo przykro. Powodzenia:)
karotka
19 października 2009 o 10:30
kurcze mega mi smutno jak napisalas ze konczysz, bo mam wrazenie ze w Twoim przypadku naprawde juz nie wrocisz :(
karotka
19 października 2009 o 10:28
jak to konczysz pisanie bloga? jak to masz nadzieje ze nie wrocisz?? czemuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu?
Buziaki!
Mam głęboką nadzieję że tu wrocisz. W końcu to Stara Gwardia :).
Tylko nie odchodź na zawsze. Wróć, jak odpoczniesz. Chcemy móc dalej obserwować, jak wszystko się zmienia, jak rosną Twoje dzieci... Nie odbieraj nam tego :))
p.s. Nie kończ, po prostu wróć po mniejszej lub większej przerwie.
Ja wiem, że czasem takie bycie w domu z dziećmi jest przytłaczające, ale zapewniam Cię- jest o czym pisać, jest się czym dzielić.
I gorszymi chwilami i tymi lepszymi :)
Bardzo się cieszę, że udało Wam się :)
Basia jest coraz większa i na prawdę będzie coraz grzeczniejsza :) Na pewno pozwoli Ci napisać coś dla nas :)
ale ja Ci tak odejść po prostu nie pozwolę! no jak to tak? ja tak bawić się nie będę!
szkoda tylko...
ps. super wielkie gratulacje:D
I bez ucieczek, proszę! ;)
tylko nie myśl stąd zwiewać.... a nawet myślę że to niemożliwe. każda z nas tu wraca... predzej czy później
zdrówka
Dodaj komentarz