• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

.......

To wielkie wydarzenie o ktorym ostatnio pisałam, to spotkanie z gosik22! Basia już od rana mówiła, że jedziemy do Julii. Jednak jak przyjechala do niej to nie chciala się z nią bawić i mówiła na nią Ola haha :)
Poluję na Mikołaja. Szukam miejsca (innego niz supermarket) gdzie będzie zorganizowane spotkanie dzieci z Mikołajem, ktory będzie im dawać prezenty. Może jeszcze za wcześnie, ale póki co nie mogę nic znaleźć :(
Piotrusiowi idą zęby. Z tego co zdążyłam zauważyć to trzy na raz. Boroczek. Obgryza sobie piąstki bo gryzaka jeszcze nie potrafi utrzymać w łapce :(
Byłam znowu z Piotrusiem u laryngologa. Do kontroli. W nosku dalej chrapie, laryngolog mówi że wszystko ok, i że teraz pediatra powinien skierować mnie do gastrologa, bo to rzeczywiście może być refluks. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że refluks zazwyczaj mija w momencie kiedy dziecko jest bardziej spionizowane i je konkrety zamiast mleka. Oby. Czyli jeszcze tylko jakieś pół roku z chrapiącym noskiem. Faaaaajnie :/
Z Tomkiem mamy ciche dni. Chyba zacznę szukać jakiejś pracy, bo nie chcę więcej słyszeć takich słów jak wczoraj. Bo to tak jakbym siedziała w domu i nic nie robiła, a on wielki zarabiacz pieniędzy. Pewnie za jakiś czas wszystko wróci do normy, będę najukochańszą żoną, ale to co usłyszałam już usłyszałam, i zawsze będę o tym pamiętać. Jakby tego było mało pojechał już do Wrocławia. Bo niby ma dużo roboty, jakieś problemy w pracy, chce uniknąć korków, no i z powodu naszej kłótni. Tylko cholera jasna, dlaczego to się odbija na dzieciach?
Wkurzyłam się na teściów. Jeden z braci Tomka opowiadał, jak teściowa zabrała swoje inne wnuki do parku na spacer, karmili kaczki.... Od razu powiedziałam co myślę. Basia ma 2,5 roku. Myślicie że teciowa czy teść kiedykolwiek wpadli do nas bez powodu? Tak po prostu, żeby zobaczyć wnuki? Które podobno taaaaak kochają. Parę dni temu był u mnie teść, bo Tomek zostawił dla niego jakieś pismo. Coś rozmawiał sobie z Basią i pyta czy pojedzie z nim. Basia bardzo chętnie. Teściu wychodzi a Basia w płacz, bo przecież miała jechać z dziadkiem! I po chu* pyta skoro wie, że nigdzie tej Basi nie zabierze?

01 listopada 2010   Komentarze (15)
george
23 września 2011 o 18:18
Dzięki za ciekawe publikacji
panna-nikt
16 lutego 2011 o 22:26
jebaki lesne niestet moi rodzice sa tacy w stsunku d dzieca siostry tylko chwala dziecko nie kumate- 8 mies wiec moze jeszcze im sie odmieni. ja bym porozmawiala czemu sie tak zachowuja. a co do meza takie zycie moj zarabia minimum 5 razy wiecej niz ja i jak jest burdel to on musi zarabiac bo moimi pieniedzmi to nie spacim nawet kredytu opowiadam to z cylku inni maja gozej:)
sunkissed
17 listopada 2010 o 04:18
Chyba od początku nie za bardzo ukladalo sie z teściami? Szkoda, że z czasem stusunki się Wam nie polepszyly. Ale jeszcze nic nie wiadomo, może przejrzą na oczy
aquila
15 listopada 2010 o 18:57
ja chyba nie bede sie wypowiadac o problemach zwiazkowych..
linka-1
14 listopada 2010 o 20:46
Przykro mi, kochana, że spotkały Cię takie przykrości. Tomek pewnie powiedział to w złości i naprawdę wcale tak nie uważa, ale rana pozostaje... Trzeba by zostawić faceta na jeden dzień samego z dziećmi, to dopiero by się przekonał, jak trudna to praca. Nierówne traktowanie przez teściów... Hmm... Wydaje mi się, że kiedyś czeka mnie coś podobnego. Biedna Basia. Nie należy traktować dzieci tak, jak to zrobił Twój teść. Kiedy coś się obieca, należy dotrzymać słowa. Oby było tylko lepiej.
madziulllka
11 listopada 2010 o 19:55
Wiesz co faceci myślą, że tak fajnie siedzieć w domu, tylko im się wydaje, że kobiety nic nie robią, niech się zamieni z Tobą chociaż na weekend, ciekawo czy będzie tak mówił potem. Podziwiam w ogóle Ciebie, że tak sobie dajesz radę z dwójką dzieci i z domem, ja to chyba bym nie dała rady. Trzymaj się kochana. Pozdrawiam. :)
malena2010
07 listopada 2010 o 20:35
Bo z rodzina najlepiej tylko na zdjeciu ;-)))


PS. Wybacz kochanie za zgapianie nie zorientowalam sie) juz swoj blad naprawilam


:*
gosik22
06 listopada 2010 o 13:07
z tesciem to naprawde przykre:(
ciesze sie, ze moj m docenia to co robie w domu, on to wrecz nie chce, zebym szla do pracy, bo wie, ze wtedy skonczy sie wygoda dla niego;)
kiedy znowu do nas wpadniecie?
kasia-87
04 listopada 2010 o 19:14
Na pewno w centrach handlowych będą Mikołaje, bo przeglądając ogłoszenia o pracę, widziałam już kilka, że szukają Mikołajów;) Więc wiesz... Teraz dopiero zaczyna się etap poszukiwania Mikołajów :P
A teść może nie zdawał sobie sprawy, że dziecko tak poważnie traktuje tego typu deklaracje, niestety...
rebel
03 listopada 2010 o 23:04
Nie będę się wyrażać o teściach. Na pocieszenie Ci powiem, że akurat z korkami we Wro to niestety prawda :( Masakra jest. W jakiej części miasta pracuje?
banshee
02 listopada 2010 o 21:52
Możesz to mężowi wysłać:


Ojciec wraca z pracy i widzi, jak trójka jego
dzieci siedzi przed domem, ciągle ubrana w piżamy
i bawi się w błocie wśród pustych pudelek po
chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku.
Drzwi do auta zony były otwarte, podobnie jak
drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego
śladu po psie.
Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze
większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a
chodnik zawinięty
pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał
telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była
zarzucona zabawkami i rożnymi częściami garderoby.
W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra
naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po
stole, lodówka stała szeroko
otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę,
stłoczona szklanka leżała pod stołem, a przy
tylnich drzwiach by
Yoasia
02 listopada 2010 o 18:58
Ehhh Tesciowie rzeczywiscie straszne maja podejscie... Kurcze to co napisalas... tak mi sie Basi zrobilo zal... taki "kochajacy" dziadek wrrrr. Buziaki!
calaja
01 listopada 2010 o 20:31
Faceci często myślą że kobiety w domu to nic nie robią. Proponuję wycenić np. w necie usługi pani sprzątającej, gotującej i niani, policzyć ilość godzin i przedstawić mężowi ile to kosztuje. Wyjdzie na to że całkiem dużo zarabiasz (zaoszczędzasz).
she
01 listopada 2010 o 14:09
A mi coś się wydaje, że teściowie nigdy nie będą tak bardzo związani z wnukami (chodzi mi o rodziców ojca dzieci). Jakoś tyle już opowieści w podobnym tonie słyszałam i własne doświadczenia mam baaardzo podobne. Ja już się chyba pogodziłam. Bardzo kochają, ale najlepiej jak widzą raz w miesiącu na poł godziny. That's it! Na więcej im tej miłości nie starcza
innam
01 listopada 2010 o 09:30
To niesprawiedliwe, co powiedział Ci Tomek. Bardzo niesprawiedliwe. Tak jakby zajmowanie się dziećmi na pełny etat to nie było jedno z najcięższych zajęć na świecie.

A teściowie... Też są niesprawiedliwi. Mam nadzieję, że często i dobitnie uświadamiasz im, jak się z tym czujesz i jak czują się z tym Twoje dzieci.

Dodaj komentarz

Carnation | Blogi