• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

Bez tytułu

Zawsze myslalam, ze zeby dziecko dobrze wychowac, to trzeba je bic. Bo jak sie dziecku cos tlumaczy i tlumaczy to ono i tak nie slucha. A jak oberwie to zanim cos glupiego zrobi to przypomni sobie jak ostatnio dupa go bolala i zrezygnuje. Ale zmienilam zdanie. Oczywiscie raz na jakis czas dziecku sie nalezy, w innym wypadku zacznie wchodzic rodzicom na glowe. A zmienilam zdanie po 2 zdarzeniach ktore widzialam:
1 - moja kolezanka, matka 2 letniej dziewczynki. Maja cos tam zrobila i oberwala. Przeciez jak takie 2 letnie dziecko mozna uderzyc za cos, z czego ono sobie sprawy nie zdaje? Takie male dziecko nie wie co jest dobre a co zle, co moze zrobic a czego nie powinno.
2 - supermarket, jakas kobieta z mezem i synem, na oko 6-7 letnim. To dziecko cos chyba zepsulo, bo mama krzyczala, ze czemu on to zepsul, kto teraz za to zaplaci. I matka mu przywalila. Ale nie tak zeby dziecku klapsa dac, tylko uderzyla go w twarz. Wygladalo to tak, jakby walila z piesci. A drugi szlag polecial po plecach. Zaczela nim szarpac i        chwycila za szyje jakby juz chciala go dusic, ale, na szczescie tego biednego chlopczyka, ludzie zaczeli dziwnie sie jej przygladac i zostawila syna.
Nawet jesli on cos zepsul to napewno nie specjalnie.
Ja wiem ze wychowanie takiego lobuziaka nie jest wcale proste i ze w koncu mozna stracic cierpliwosc do dziecka. Ale to chyba trzeba umiec ocenic sytuacje kiedy dziecko faktycznie zasluguje na lanie. A jak juz dostanie to nie walic z calej sily gdzie popadnie i tym co akurat mamy pod reka. Niekiedy dzieci obrywaja takimi przedmiotami, ze.... az mi slow brakuje :-(

03 maja 2004   Komentarze (12)
MICHAL
10 maja 2004 o 01:46
HMMM...MUSZE PRZYZNAC ZE CIEKAWY TEMAT:LAC CZY NIE LAC?CZASAMI NERWY PUSZCZA...MYSLE ZE TO NIE JEST SPOSOB.KARY CIELESNE NIE DAJA EFEKTU.MOJEGO KUZYNA SYN MOZE BYC BITY DO NIEPRZYTOMNOSCI I TAK ZROBI JAK BEDZIE CHCIAL.ALE KARA ZABRONIENIA KORZYSTANIA Z KOMPA, ZAKAZ WYJSCIA NA DISCO, LUB COS W TYM RODZAJU TO SA EFEKTY KORZYSTNE. W STANACH JAK BY DZIECKO ZGLOSILO NA COP ZE RODZIC GO POBIL/W PRZENOSNI/. RACZEJ ZBIL ,RODZIC IDZIE SIEDZIEC DO KRYMINALU. UWIERZA DZIECKU NIZ RODZICOWI. ALE TAKIE GLUPIE TU JEST PRAWO. SORRY ZA WPIS ALE CIEKAWY TEMAT WIEC MUSIALEM SWOJ KOMENTARZ WPISAC.
sarah_connor
07 maja 2004 o 19:59
ehhhh...tak bywa..mnie na szczeście tylko czasem w tyłek dostało, ale w niektórych rodzinach to już patologia po prostu
karotka
04 maja 2004 o 23:03
okej, rozumiem. ale to latwo sie mowi byc stanowcza, gorzej z wykonaniem. Wiesz do mnie nadal nie dochodzi. PRzeciez to moja rodzina, a nie przypadkowy chlopak.
karotka
04 maja 2004 o 23:03
okej, rozumiem. ale to latwo sie mowi byc stanowcza, gorzej z wykonaniem. Wiesz do mnie nadal nie dochodzi. PRzeciez to moja rodzina, a nie przypadkowy chlopak. naszczescie nic mi nie jest :*
under cover of night
04 maja 2004 o 22:06
Wiele zachowan wynosimy z domu. Jesli bili nas nasi rodzice wielce prawdopodobne jest ze i my bedziemy karać biciem nasze dzieci.A dzisiaj wracajac pociagiem wpatrywal sie we mnie swymi wielkimy niebieskim oczkami dwulatek :)))
witchgirl
03 maja 2004 o 21:28
można dać dziecku lekkiego klapsa, ale żeby od razu szarpać i dusić - to już coś z rodzicem musi być nie tak, a nie z dzieckiem...takiego rodzica powinno się walnąć, dopiero by zrozumiał jak to jest
DonMario
03 maja 2004 o 19:44
raz na jakiś czas dzieciak powinien poczuć lekki ból fizyczny, który bedzie mu przypominał co jest dobre a co złe...ale w sumie to ja sie nie znam.
naamah
03 maja 2004 o 19:26
Rzeczywiście, bicie to nie jest metoda wychowawcza, ale nie popadajmy w przesadę, wychowanie tzw. bezstresowe to też nie jest najlepszy pomysł. A ja osobiście w dzieciństwie kilka razy po tyłku oberwałam i wcale nie uważam, by się to jakoś negatywnie odbiło na mojej psychice ;)
kochanica
03 maja 2004 o 19:26
moja znajoma takze nigdy nie bije swojej córki,jesli mała cos nabroi dostaje kare np.tydzień nie gra na komputerze albo nie moze jesc lodów.najlepsze jest to ze jesli ktos wtedy zaproponuje loda ona odpowie ze ma kare i tego loda nie zje.mala ma 4 lata a jest szczera wobec matki i siebie:)
karotka
03 maja 2004 o 19:18
moja siostra wychowuje swoje dzieci bezstresowo, tzn stara sie nie uzywac przemocy. Mimo ze troche nerowow ja to kosztowalo wyszla na prosta i ma teraz swietne i madre dzieciaki:) Co do Twojego komentsa, to uwazasz ze ja nic mu nie mowilam? Nie bronilam sie? Uwazasz ze jak reagowalam?
iwcia_iwon
03 maja 2004 o 19:11
bicie to nie metoda wychowawcza tylko sposób odreagowania
nika-j
03 maja 2004 o 19:10
ja pamietam dostalam lanie od ojca tylko raz i chyba mi sie nalezalo i co?? pamietam do tej pory. tu chyba nie chodzi o ilosc a o jakosc. w tym momencie przypomnialo mi sie jak moj wowczas 3 letni brat podarl moje pierwsze swiadectwo z paskiem. moj brat wpadl w furie patrzac jak ja wpadlam w furie. teraz wiem, ze on byl maly itd. ale ja go nie zlalam.

Dodaj komentarz

Carnation | Blogi