• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

Bez tytułu

Jestem dzisiaj tak cholernie wkurzona, ze myslalam ze wszystkich w domu pozabijam. Zaczelo sie od samego rana. Pojechalam na wyklad z filozofii bo myslalam ze to juz ostatni, wiec moze bede miala jakies korzysci z tego ze sie zjawilam a tu zonk. Wracalam do domu i wstapilam do salonu bo chce sobie kupic nowy telefon. Wszystko sobie juz przygotowalam: zaswiadczenie z dziekanatu, dowod, prawko, legitymacja, jaki telefon, jaki abonament. No wszystko. A babka tam mna zakrecila ze zwatpilam czy wogole potrzebny mi telefon...
Wrocilam do domu i zadzwonilam do hotelu o ktorym mialam pisac prace zaliczeniowa. O pracy wiedzialam od pazdziernika, a zabralam sie za to wczoraj a trzeba ja oddac w przyszlym tygodniu!!! Najpierw wyslalam mejla do pani dyrektor zapytac czy jest mozliwosc zebysmy sie spotkaly zeby oprowadzila mnie po hotelu, czy moglabym porobic jakies zdjecia i zeby odpowiedziala na kilka pytan. Odpisala ze mam zadzwonic. Wiec dzwonie. Pani pyta jakich informacji potrzebuje. To mowie ze np. opisac gastronomie, jak wyglada restauracja, jakie jest menu. Pani mi odpowiada ze za miesiac zmieniaja restauracje, bedzie nowy wystroj, nowe menu wiec bez sensu zebym w swojej pracy pisala cos, co za chwile nie bedzie sie zgadzac. Mowie, ze nie tylko to mnie interesuje, bo jeszcze jaki rodzaj klienta przyjezdza do hotelu, itp. To ona mi znowu zaczyna mowic, ze nie maja dzialu marketingu na miejscu i ze w dodatku ta pani ktora sie tym zajmuje jest na urlopie macierzynskim wiec tez takich wiadomosci nie powie. No kurwa mac, skoro nie chce zebym opisywala ten hotel trzeba bylo w mejlu napisac, ze mam spadac, a nie zebym dzwonila a ona mi jakies wymowki wymyslala. Wyslalam juz mejla do innego hotelu z ktorego nikt laskawie mi nie odpisuje.
Wizyta u jednej babci. Jak zwykle tematem nr1 byla moja kuzynka, ktora to jest och i ach, to tylko ja i siostra jakies lewe jestesmy. Bo zadna z nas nie studiuje medycyny, wiec nigdy nie bedziemy takie madre jak nasza kuzynka. Wytrzymalam 30 minut i wyszlysmy.
Wizyta u drugiej babci. Babcia jak co roku zdaje sie byc zaskoczona. Kwiatki jak dostala tak zostaly lezec na stoliku bez wody, i pierwsze co to pokazala nam kalendarz na ktorym jest moja inna kuzynka. Trenuje wiec klub wydal kalendarz. Do tego wycinki z gazety. Szkoda, ze jak ja bylam mlodsza tak sie mna nie interesowala.
Moje obie babcie jakos nigdy nie byly zainteresowane nami. Nigdy same od siebie nie zaproponowaly moim rodzicom pomocy. A nawet jak byly delikatnie proszone to zawsze jakos sie wykrecaly. No chyba ze moi rodzice ublagali, bo nie mieliby z kim nas zostawic. Nigdy zadne z nich nie przyszlo do moich rodzicow zeby "pozyczyc" mnie w wozku i pojechac ze mna na spacer. A przeciez od tego dziadkowie sa!!!
W nastepnej notce napisze co z Tomkiem, bo juz mi sie znowu wszystkiego odechcialo jak sobie przypomnialam dzisiejszy dzien.

21 stycznia 2005   Komentarze (17)
kamciarka
25 stycznia 2005 o 01:40
ehh..a mi została tylko 1 babcia..żadnych dziadkow..nic:( a ta babka z hotelu - no comment. Moze ma cos do ukrycia i boi sie, ze sie wyjawi jak bedziesz tak weszyc po hotelu:P achh..ja i moja wyobraznia: :P pozdrawiam Slonko:*
panna-nikt
24 stycznia 2005 o 22:47
to i tak nic ja mam taka siostre. Kalinka i kalinka i ciągle i namietanie a ja nic siedze i albo bawie sie z psem albo licze kafelki w łazienkach :/ wiec podzielajac twoje smopoczucie po izycie u babci przytulam cie mooooooooocno :]
.mała
24 stycznia 2005 o 12:49
ja mam takiego tatę co się mną wogóle nie przejmuje... moją siostrę tesh olewa... ciagle tylko teksty \"po co nam dzieci\" itd... nio ale damy radę :*
niewidzialn-a
23 stycznia 2005 o 17:05
ja w takich chwilach mówię pierdole nie robię. to się staje jakąś dewizą życiową moją i mojej kumpeli. brzydko mówię, wiem ;(
amazoncia
23 stycznia 2005 o 15:22
Hmmm nio ja nie mogę narzekać bo u babci było jak zawsze milutko, placuszek, kawka, ciasteczka a dziś? Przyniosła mi 10 zł :P
clou
23 stycznia 2005 o 12:26
to moze Cie pocieszy, ze nie tylko Twoje babcie takie. Jednej babci prawie nie znam, bo ciagle w Stanach siedzi, czasem jakied $ przesyla rodzicom (mi tez coś niekiedy skapnie), ale zeby jakies zaproszenie na wakacje to dupa. Ale pocztowke wyslalam. Drugiej tez i smsa (:D) Ta druga to nawet na świeta nic mi nie dała prócz czekolady ( a brat o dziwo dostał). Tak to już bywa. Podobno ludzie na starość robia się skompi. Mnie też nikt nie chciał pilnować, bo podobno szantażowałąm, np. ze skocze z okna. a ta baba z hotelu to chyba ma jakies nieudane zycie prywatne, albo sie nei wyspała, albo sama nie wiem co ..!!
bestios
22 stycznia 2005 o 21:17
babcia która nieinteresuje sie wnukami ?? straszne, ale starszym ludzuiom trzeba to wybaczyc \"wesołe jest życie staruszka\"(ale na inny sposób) :P. hotel - no cóż, żeby siecos dowiedzieć trzeba byc twardym i ostrym,, choćby przez telefon :P
Lets
22 stycznia 2005 o 14:25
na temat babc sie nie wypowiadam, bo juz nromalnie tez nerwow ani sil do tego nei mam! Powiem tylko ze z jedna mieszkam, a jak wprowadzila sie do mnei kuzynka [nei miala gdzie spac] babcia ją tak wyprowadzala z rownowagi ze dziewczyna ryczala codziennie po nocach! [ja juz jestem troche uodporniona - w koncu mieszkam z nia od kad zyje, ale tyle świństw mi odwinela, ze szok! nie wiem czy ktos by uwierzyl jakbym zaczela opowiadac :/], a przez druga babcie o malo co moi rodzice sie nei rozeszli! Dziadek tej drugiej zmarl 2 albo 3 lata temu, ale nawet mnie to nie ruszylo - byl alkoholikiem i cale dziecinstwo mnei straszyl, ja biedna plakalam i ucielakam a on sie glupio cieszyl! zmarl na raka [lepiej zebym nie opisywala jak wygladala jego smierc]. Drugi dziadek [ten od babci ktora ze mna mieszka] tez jest alkoholikiem, zyje, mieszka calkiem niedalego ale zostawil nas jak sie urodzilam, od tamtej pory ma nas w dupie i nigdy go na oczy nie widzialam...
Nie no przy mnie lepiej nie zaczynac tego tematu, bo st
Chaos_Angel
21 stycznia 2005 o 22:06
Jak tak Cię czytam, to widze, że u mnie nie jest tak źle:) Po prostu człowieka podbudowujesz:) Pozdrawiam.
_^^sLoNeCzKo^^_
21 stycznia 2005 o 21:37
z moich dziadkÓw podobnie jak witchgirL żyje jedna babcia, aLe to taka prawdziwa babcia, gwiazdkę z nieba by mi przyniosŁa jakby mogŁa... Jednak dziwię się, że zakonnicą nie jest... Moja mama ma tego trochę po Niej... Hehe... Ale dobrze jest...A jutro idę na cmentarz do pozostaŁej trÓjki... :) Dzisiaj u Babci wŁaśnie byŁam i tyLe ciast miaŁa napieczone jak na weseLe jakieś... A tu może jeszcze herbatki, może soczku, weź sobie czekoLadki, aLbo pierniczka, cukiereczka, naŁóz sobei ciasta jednego drugiego, objadŁam się tym wszystkim \"ojej wnusiu zjedz coś jeszcze, przecież Ty nic nie jesz\" caŁe szczęście pojechaŁam do domu, pÓki jeszcze w drzwiach się zmieściŁam :p
nie denerwuj się... ZŁość piękności szkodzi... Będzie si...
witchgirl
21 stycznia 2005 o 21:14
z wszystkich moich dziadków przy życiu utrzymuje się tylko 1 babcia, zresztą najgorsza z tego jakże zacnego towarzystwa..i szczerze mówiąc nie znosze jej, więc jej nie odwiedzam, nie daje kwiatków na żadne okazje(nawet zapomniałam że dzis to dzień babci...chyba??) i nie właże jej w dupe jak reszta mojej rodzinki..jakoś do niczego mi się nie przydaje...a wręcz przeciwnie non stop gada jaka to ona schorowana i biedna...jasne!!a zaraz biegnie do sklepu po kilo szynki, a mnie nawet czekolady na urodziny nie da!!taka babcia to jak żadna!
szukajaca_prawdy
21 stycznia 2005 o 21:11
Widze ze babcie to my mamy tekie same:/ #maj sie... Czasem sa takie dni, ze sie niedobrze robui...
InnaM
21 stycznia 2005 o 20:21
To są własnie uroki rodziny:]
wrobell
21 stycznia 2005 o 20:16
A moje babcie są kochane... A dziadkowie jeszcze bardziej :)
aquila
21 stycznia 2005 o 19:52
fakt wszystkiego sie odechcewa. ja jutro mam zaliczenie a wydaje mi sie ze nic nie umiem. a babciom trzeba wybaczyc i cieszyc sie ze jeszcze sa.

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Carnation | Blogi