• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

Bez tytułu

Jestem wykonczona. Spedzilam 8 godzin w szkole z czego 1,5h to wyklad--> myslalam ze te osoby ktore pojawia sie na wykladzie beda mogly pisac jakis zerowy termin czy cos, a tu nic :/ A pozniej siedzialysmy z kolezankami w czytelni i tworzylysmy prace. Wszystko zywcem spisalysmy z internetu. No bo jak opisac hotel ktory jest w Krakowie jesli nie jest sie na miejscu? :) Wrocilam do domu i nie wiedzialam czy najpierw cos zjesc czy isc sie polozyc spac :)
Sesja jeszcze sie nie zaczela a ja juz polowe egzaminow mam z glowy. I dobrze. Jak tak dalej pojdzie i nastepna sesja tez bedzie taka udana to grozi mi stypendium naukowe :)
No i najwazniejsze- po 3 latach studiowania w koncu bede miala ferie. I to nie tydzien czy dwa tylko od razu trzy :) Wiec moze w koncu wybiore sie w gory na narty, a raczej nauczyc sie jezdzic na nartach, albo chociaz na sanki? :)
A z Tomkiem niby jak dawniej ale dalismy sobie czas na podjecie jakze waznej decyzji: chcemy byc razem czy nie. W zasadzie on jest przekonany ze chce, to ja jak zwykle mam watpliowsci. No bo jak nie miec watpliwosci... Cos czuje, ze nie latwo bedzie mi podjac decyzje.
Wlasnie na gg zagadal do mnie nieznajomy. Zdziwilo mnie to, bo w katalogu publicznym nie ma moich danych, jest sobie tylko numer. I zagaduje, zagaduje... Po jakims czasie pyta o moje imie, pisze ze mam na imie Mateusz i zwatpil :) hahahaha :)

P.S. Panno Magdo, prosze sie nie ukrywac :)))

24 stycznia 2005   Komentarze (24)
under cover of night
30 stycznia 2005 o 22:16
echmmm czemu wszytskie zwiazki przechodza kryzysy po 3, 4 latach?? Niepodoba mi sie to... :/ a co do filozofii... to zesmy sie z Pania B. spoznily a na domiar tego to jeszce siedzialam obok tych z mafii ryzego i dlugopaznakciowego i nic te synki nieumialy... ja troche cos tam wiedzialam ale pewnie i tak niezdam ;P
salma8
30 stycznia 2005 o 17:17
3mam kciuki,żeby wciąż szło Ci tak dobrze:*:*:*
_^^sLoNeCzKo^^_
30 stycznia 2005 o 15:14
ja tysiące razy spisywałam z neta i nic mi nie byŁo :p 3 lata pracy = 3 tygodnie ferii :P :-) MiŁego wypoczynku :*
mtz
30 stycznia 2005 o 14:37
3 tygodnie???????nie za dobrze Ci???????? :):P
szukajaca_prawdy
29 stycznia 2005 o 18:49
Ferie zasłuzone po 3 latach:] stypendium?? Prosze prosze jaka nasza carnation mądra:] A z Tomkiem?? Może czas sam pokaże??
Lets
29 stycznia 2005 o 15:37
ja mam osatnio taką jazde w szkole ze śpie kruca bomba po 3 godziny na dobe! :/
Mateusz? buehehe DOBRE! ;)
amazoncia
29 stycznia 2005 o 12:43
Co my byśmy zrobili bez tego internetu?:P Ja bym chciała też wybrać się na narty... może w przyszłym roku... Mam nadzieje, że co do Tomka podejmiesz słuszną decyzje :-) Pozdrawiam
kamusia23
29 stycznia 2005 o 12:24
zycze milych ferii moja droga
M_agdusi_a
28 stycznia 2005 o 21:47
Ehhh...ciężkie jest życie studenta, a studentki jeszcze gorsze, hehe...Jaka Magda ma się nie ukrywać? Chyba coś przegapiłam...Pozdrawiam...
wrobell
28 stycznia 2005 o 20:43
No,do mnie conajmniej raz w tygodniu piszą nieznajomi... Ale ja mam wypisane dane :)
adrastea
28 stycznia 2005 o 17:17
hmmm... ciekawe, ciekaw...
aquila
27 stycznia 2005 o 18:57
mateusz. hehe. ja tez bym chciala byc zagrozona takim stpendium!!!!!!
kaisaa
27 stycznia 2005 o 17:11
szkola wykancza.kazdy to wiee.
bestios
25 stycznia 2005 o 22:54
sanki sanki, tak właśnie sanki, sanki rządzą:D, juzod dawienm dawna próbuje wyjśćna sanki z kumplami, i nikt nie ma sanek :(
*linka*
25 stycznia 2005 o 20:04
Pracowita z Ciebie istotka :). Hmm mam nadzieję, że to stypendium naukowe będzie wisiało nad Twoją głową także przez te dwa lata, które Ci jeszcze pozostały :). Ach ileż ja bym dała, żeby być taką pilna studentką :P. Ale niestety, lenistwo daje się czasami we znaki! Ach te wątpliwości... Człowiek chyba nigdy nie jest w stanie się ich pozbyć. A nawet jeżeli już się mu to uda, to natychmiast pojawiają się jakieś nowe. W każdym razie przemyśl to sobie i podejmij decyzję zgodnie z tym, co podpowiada Ci serce. Po prostu bądź szczęśliwa... z nim lub bez niego. Pozdrawiam :*. PS. Czy Ty chcesz mnie przyprawić o zawał serca? Ostatnio, kiedy weszłam na Twojego bloga(a przyznaję się bez bicia, że to było dość dawno), odkryłam z przerażeniem, że przestał on istnieć! Co to miało oznaczać?

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Carnation | Blogi