• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • *linka*
    • AA blogi.pl
    • Alchemia
    • aquila
    • BanShee
    • gosik22
    • InnaM
    • kamusia
    • kasia-87
    • MagicSunny
    • Malena
    • paula
    • paulita
    • she
    • sunkissed
    • tatarak
    • yoasia
    • zmieniona...

Bez tytułu

Wczoraj z Tomkiem odwiedzilismy jego rodzicow. Mama remontuje duzy pokoj, wiec trzeba bylo poogladac :) Zdziwila mnie tesciowka, kiedy zaczela pokazywac mi katalogi z meblami i razem ze mna zastanawiala sie ktore meble wybrac. I czy nad takim bufetem lepiej obraz czy lustro. Dziwi mnie to dlatego, ze ona mnie nie akceptuje. Tzn niby mnie lubi, podobno tesciu polubil mnie od pierwszego wejrzenia (-> na pierwszym spotkaniu z nimi niewiele mowilam ;) ale sa sytuacje, kiedy mnie odrzucaja. Wszyscy jada na wies na wakacje, zabieraja bratowa Tomka z dzieckiem, mnie nie. Zapraszaja Tomka w niedziele na obiad- mnie nie. Tak moge wymieniac i wymieniac... A w mojej rodzinie Tomek jest traktowany jakby byl jednym z nas. Podobno wszystko zmieni sie po slubie. Poki co pozostaje mi zaciskanie zebow. Tylko czy ja po slubie bede jeszcze chciala? To wszystko sa duperele, ale ziarnko do ziarnka... (uhhhh musialam to z siebie wyrzucic)
A dzisiaj jedziemy w gosci do jakiegos Lukasza i Agnieszki. Lukasz to kolega Tomka, podobno bardzo fajny, jego zona tez fajna. Zobaczymy. Poki co mam dylemat w co sie ubrac :)

14 lipca 2006   Komentarze (23)
aquila
27 lipca 2006 o 12:26
widocznie do tesciow tez trzeba miec sporo cierpliwosci. powodzenia na wakacjach nad morzem. jak na razie pogoda jest suuuuper.!! ale jak bedziecie w gdansku to uwaga na gda główny. jest cały w rozkopach!!
karotka
26 lipca 2006 o 13:27
narazie sie przyzwyczajam :) i czekam az bede mogla normalnie funkcjonowac;p
calaja
25 lipca 2006 o 23:26
re: ja tu nie sypiam, ale jak nic nie robisz w domu caly dzien, to trzeba sobie jakos czas wypelnic.
A co do MalenyiMalcin to przeciez sie poprawila i rzeczywiscie ona tego nei robi specjalnie, wczytalam sie w kilka jej notek, ktore zrobily sie ostatnio normalne i troche zrozumialam o co kaman. No niech juz jej nie mecza, juz przeszla tu swoje hehe ;). Buzki i milego pobytu nad Baltykiem, bo jutro jade do domu i nie wiem czy zdaze sie jeszcze pozyczyc udanych wakacji. Ciao seniorita!
karotka
24 lipca 2006 o 23:29
hehe carnation to ile razy Ty mdlalas? Bo zdanie \"lubie ten moment przed omdleniem\" brzmi jakbys miala juz w tym praktyke :/
calaja
24 lipca 2006 o 10:53
re: carnation ale on jest w Poznaniu w wojsku, na 6 tygodni, to takie studenckie wojsko :) wiec wroci.
londyna
24 lipca 2006 o 08:25
teściowa z regoly odtraca wszystkie dziewczyny swoich synów... sprawdza ich silę. Jesli mimo widocznego zniechecenia uda sie wytrwac w jej szponach, później bedzie juz tylko lepiej:)
to_nie_ja
20 lipca 2006 o 23:21
w końcu, to nie z teściową ułożysz sobie życie, prawda? podobno każda matka jest zazdrosna o syna i to ponoć stąd różne takie
more than the woman
20 lipca 2006 o 22:46
Może po prostu jego rodzice zapraszają najbliższą sobie rodzine, a Ciebie traktują wciąż jako po prostu dziewczyne z którą Tomek się spotyka.. więc i troche im głupio przed innymi Ciebie zaprosić, bo mogą wychodzić z założenia że ktoś się bedzie krępował, bo np. nie zna Ciebie.. I pewnie faktycznie zmieni się wszystko po ślubie, bo wtedy będziesz jedną z tych najbliższych :)
karotka
20 lipca 2006 o 20:39
przyklad z obiadem rzeczywiscie nie jest za ciekawy :/ chamski i nawet bezczelny, bo malo dyskretny :/
pAuLa^^
20 lipca 2006 o 18:49
oj taka sytuacja z przyszla tesciowa to cos glupiego :/ :p ja bym tak chyba na dluzsza mete nie wytrzymala;)
pieknemu we wszystkim pieknie :P
szukajaca_prawdy
20 lipca 2006 o 15:27
może poprostu rodzice Tomka, uważają że narzeczona to coś \"niższego\" niż zona i poprostu, zmieni sie po slubie... Szczerze to moi rodzice traktuja tak mojego chlopaka, a jego rodzina mnie tak jakbym juz w niej byla :) ale coż... kazdy ma inne pojecie. A narzeczwnstwo to co innego niz chodzenie ze soba.
under cover of night
19 lipca 2006 o 01:27
oj tam sie bedziesz przejmowac tesciami;) widocznie takie maja poglady ze wspolne obiadki tylko po slubie i tak by bylo pewno przy obojetnie jakiej dziewczynie wiec się nie przejmuj dziolszko:)sama napisalas ze zostalas poproszona o pomoc przy wyborze mebli wiec to raczej jest pozytyw :D
unsafe
19 lipca 2006 o 00:04
Ja się Kochana wcale nie dziwię..masz prawo czuć się źle..ale sama znam takie rodziny.I po ślubie wszystko się odmieni - zobaczysz.Zycze udanej imprezki;) Pozdrawiam serdecznie!:D:****
Madziulllka
18 lipca 2006 o 18:16
No cóż synuś mamusi...tak jak mój braciszek...znam to...jak on przyjeżdża to moja mama specjalne obiadki gotuje...hehe...;) Pozdrawiam...3maj się...:)
paulita
18 lipca 2006 o 17:48
podobnie było ze mna i z mamą michała... na szczescie juz mam to za soba, bo wiem jak takie drobne niby nic nie znaczace zachowania moga byc przykre... a teraz? teraz jest inaczej, ale chyba jeszcze nie jestem w stanie powiedziec czy dobrze czy zle...

Dodaj komentarz

Pierwsza « 1 2 » Ostatnia
Carnation | Blogi