Bez tytułu
Kolejna klotnia. Tym razem o wlosy. MOJE wlosy. A chodzi o to, ze jemu podobaja sie dziewczyny z dlugimi wlosami. To nic ze ja mam 3 wlosy na krzyz- jest ich malo, sa cienkie, porozdwajane i ja ich nie znosze. Najwazniejsze ze jemu sie podobaja. Powiedzialam, ze skoro to jest takie wazne dla niego to niech sobie znajdzie jakas z dlugimi, zadbanymi wlosami bo ja zamierzam sie obciac. Wyszedl. Niezle. Nie ma to jak byc doroslym i obrazac sie o takie pierdoly :/ O wlosy, ktore nawet jesli obetne to i tak odrosna. Ale z nim czasem jak z malym dzieckiem :) "Bo nie bede go szantazowac". No ciekawe kto kogo szantazuje? Teraz chyba powinnam go przeprosic, ze wogole mi taki pomysl przyszedl do glowy i zapewniac ze kocham te cholerne wlosy i nigdy nie pozowle zeby jakis fryzjer je dotknal :/
Na sylwestra wybieramy sie w gory. 4 dni 24h/dobe. Ciekawe czy sie pozabijamy? :) Chyba musze odlozyc sobie jakies pieniadze zeby w razie czego wrocic PKSem :)