Bez tytułu
Historia ktora dzisiaj mi sie przydarzyla wygladala jak z filmu gangsterskiego :) Ja, moj men, jego brat i bratowa jedziemy sobie autkiem kiedy to jakis palant zaczyna na nas trabic. Wiec brat mojego mena wystawil reke za okno i pokazal srodkowy palec :) Kawalek dalej bylo skrzyzowanie, wiec zatrzymalismy sie a ci co jechali za nami naraz wyskakuja z auta i zaczynaja do nas doskakiwac. Ja siedzialam za kierowca wiec szybko zamknelam drzwi od srodka. Ale ze szyba byla otwarta wsadzili reke i sami sobie otwarli drzwi. No to zaczelam ich bic po rekach, szczypac, ale nie przeszkodzilam im zbytnio. Pozniej akcja nabrala tempa. Gosci bylo 2 i obaj chca nam wyszarpac kierowce, wiec moj mezczyzna wkroczyl do akcji. Wtedy jeden z facetow wyciagnal gaz i zaczal w nas nim sikac! Nie musze juz wspominac, ze bratowa jest w 8 miesiacu ciazy?? No to ja za telefon i dzwonie na policje. Podalam wszystko ladnie, numery rejestracyjne i wtedy panika, faceci nam chca uciec. Ten co mial gaz szybko wsiadl do auta i odjechal, a drugi, ktorego wyszarpalismy z auta ma teraz rozwalony nos i glowe :/ Wszyscy oczy zalzawione od gazu, wszystkim niedobrze, i nogi jak z waty.
Nikomu nie zycze znalezienia sie w takiej glupiej sytuacji. I niech to bedzie przestroga dla innych- badzcie kulturalnymi kierowcami :)