• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Luty 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004

Archiwum styczeń 2007


Bez tytułu

Materialy do pracy zdobyte. Przerazilam sie troche, kiedy dostalam 4 gruuube zeszyty ze statystykami i mialam sobie to przepisywac!!! Wybralam co najwazniejsze i razem z T. pisalismy. Pozniej chcialam skorzystac z czytelni, okazalo sie, ze pani z biblioteki wyszla sobie do lekarza! Czujecie to? Babka w czasie pracy wychodzi sobie do lekarza. Na szczescie wrocila zanim skonczylam przepisywac dane, i dostalam ksiazki ktore mnie interesowaly. Chcialam je skserowac, ale KSERO BYLO ZEPSUTE! Dobrze, ze mialam ze soba aparat :) Sfotografowalam kupe rzeczy, teraz nie pozostaje nic innego jak pisanie :) Ciesze sie, ze w koncu moge dalej pisac. Ale nie bylabym soba, gdybym tak od razu wziela sie do roboty. Akurat naszlo mnie na ogladanie sukienek slubnych :) Moj slub bedzie tylko cywilny, wesela nie bedzie, jedynie obiad z najblizsza rodzina. Wiec i sukienka nie musi byc nie wiadomo jaka. Oczywscie chcialabym zeby byla chociaz ciut slubna, no i zeby na zdjeciach ladnie wygladala. A nie jak najwiekszy borok. Juz raz to przezywalam- na studniowce. Chcialam byc chyba lepsza od innych (??), i wystapilam w krotkiej, brzydkiej sukience. Szylam u krawca na ostatnia chwile, sukienke zobaczylam na kilka godzin przed zabawa, wiec nie bylo juz szans zebym kupila cos innego. Drugi raz nie chce tego przezywac :) I teraz prosze o KLIK i o ocene sukienki :)
17 stycznia 2007   Komentarze (26)

Bez tytułu

Wszystko sie chrzani. Z praca mgr stoje w miejscu. Mam nadzieje, ze w koncu rusze z pisaniem. Jutro wybieram sie w miejsce, skad (mam nadzieje) dostane dane statystyczne potrzebne do mojej pracy. Jak dostane, to bedzie fajnie, w tydzien napisze calosc. Gorzej jak nie dostane...  wtedy nie wiem o czym napisze reszte pracy. A na napisanie mam pol miesiaca haha :D Uwielbiam robic wszystko na ostatnia chwile... A rok temu obiecywalam sobie, ze za prace wezme sie odpowiednio wczesniej :)
Ze slubem tez mnie juz wszystko zaczyna draznic. Musze znalezc restauracje, fotografa i miejsce, w ktorym te zdjecia bedziemy miec robione, (najlepiej restauracja i to miejsce blisko siebie, zeby nie tracic duzo czasu na dojazd ) fryzjera, kosmetyczke... Tomek nie za wiele mi pomaga, bo po 1 jest w pracy a po 2 mam sobie sama szukac wszystkiego zeby pozniej nie miec do innych pretensji- jak juz to do samej siebie. No i podroz poslubna. Mamy dylemat, czy zaszalec i wyjechac gdzies poza granice Polski, czy spedzic ten czas nad polskim morzem oszczedzajac w ten sposob kilka tys zl, ktore przydadza nam sie na kupno dzialki pod budowe domu. Aaaa! Jeszcze musze powoli zaczac szukac sukienke, bo chociaz tego nie chce robic na ostatnia chwile ;)
Zeby mi sie tak calkiem nie nudzilo na uczelni mlyn. Pocieszam sie tylko tym, ze jeszcze 2 miesiace i KONIEC :]

16 stycznia 2007   Komentarze (12)

Bez tytułu

Egzamin zdalam. Co prawda tylko na 3, ale ciesze sie, ze mam to z glowy. Teraz juz mi tak nie zalezy na ocenach, bo wiecej stypendium naukowego nie dostane.
Pan profesor jest dosc specyficznym czlowiekiem- zadajac pytanie oczekuje, ze w odpowiedzi student uzyje dokladnie tego slowa, ktore on ma na mysli. A ze ciezko odgadnac co tez ten pan sobie wymyslil ciagle slyszalam "no niech pani pomysli" :/ Wyszlam na debilke, ktorej pan musial tlumaczyc, ze ludzie ktorzy jezdza pod namioty  "robia kupe w lesie". Powaznie :/
Po tym wszystkim mam dosc. Nic juz dzisiaj nie robie.
A jutro idziemy na pizze. Otwarli w mojej metropolii pizzerie, w ktorej serwuja pizze o srednicy pol metra! Trzeba isc sie najesc :P

05 stycznia 2007   Komentarze (19)

Bez tytułu

Pieknie. Jest już prawie 20 a ja ciagle siedze przed kompem zamiast sie dalej uczyc! Jutro mam pierwszy egzamin. Wszystko byloby ok., gdyby nie fakt, ze zdaje (ustnie) sama! Trzeba bylo napisac prace semestralna, i kto odda do kiedys tam w grudniu ten 5-go stycznia może podchodzic do zerowego terminu. No to żeby wykorzystac okazje napisałam szybko prace i oddalam. Jako jedyna na roku!!! A egzamin nie jest latwy. Pan na wykladzie mowil o pierdolach typu ze jak byl maly tata wozil go na koniku do mamy i teraz ma sentyment do koni i kupil jednego, ale trzyma go w jakiejs stadninie, albo ze ma dzialke gdzies tam… Na egzaminie dostane 3 pytania. Jeśli nie zalicze, przy kolejnym podejsciu mam bodaj 2 pytania wiecej. Czyli juz 5. Jak znowu nie zalicze, to przy nastepnym 7 itd.  Podobno co roku sa przeboje z tym egzaminem, ciezko zaliczyc :(  Material z ksiazki opracowalam, pouczylam sie, ale nie ukrywam ze licze na troche szczescia i ze zostane jakos ulgowo potraktowana skoro bede sama.
Dziwne uczucie- moja ostatnia sesja w karierze studenta na tej uczelni :) Za 2-3 miesiace sie bronie a z praca magisterska stoje w miejscu. Wrrr carnation, wez sie do roboty!!!!

04 stycznia 2007   Komentarze (14)
Carnation | Blogi