.
Kiedy w poniedziałek weszlam na strone blogow i wyskoczyl mi komunikat ze strona o takim adresie nie istnieje ucieszylam się. Bo to już nie sa te same blogi co kiedys, to już nie jest miejsce które uzaleznia, nie czekam z wypiekami na twarzy na cudze notki, swoich nie chce mi się pisac. Z jednej strony pomyslalam ze fajnie, przynajmniej ktos za mnie zdecydowal żeby skonczyc z pisaniem, a z drugiej przerazilam się, bo jak to? To już wiecej nie poczytam co u was? Ze tak bez pozegnania? Ale ciagle jestem :]
Marzy mi się pierwsza randka haha ;) Mam ochote na chwile szalenstwa, na chwile bez dziecka, na chwile bez zobowiazan..... To może być pierwsza randka z moim wlasnym mezem, ale żeby była jak pierwsza. Zebym się stresowala, zebym się wstydzila, żeby było tak bez rutyny. Bo my mimo ze widujemy się w weekendy, to i tak mamy siebie dosyc. To zycie na odleglosc powoduje ze klocimy się o bzdury. Poza tym, czasami dobija mnie to mieszkanie z rodzicami. Kloce się z nimi o pierdoly, z mama nie rozmawiam już od tygodnia, jestem sama z Basia przez 24h.... A ona ostatnio wyprawia rozne cuda. Najnowszy to cyrk z zasypianiem. Postanowilam wykorzystac moment ze ma katar i calkowicie odstawiam ja od piersi. I wieczorem przezywam horror. Usypiam ja noszac na rekach, rece mi odpadaja już. Bo Basia laskawie nie idzie spac jak jest spiaca. Ostatnio zasypia o 23:30!!!!!! I jak już jest zmeczona to placze, krzyczy, wyrywa się, najchetniej rzucilabym ja wtedy na podloge. Momentami naprawde wysiadam. Ale staram się byc konsekwentna. Mam nadzieje ze niebawem wszystko jakos się unormuje.
Napisal do mnie kolega na nk. Jak będę miala chwile wolnego to chcialby się spotkac. Ohhh, żeby mieć chwile wolnego.... Tomek pewnie się nie zgodzi. Bo ja najpierw musze zapytac go o zgode hahaha :D My to jak Tom Cruise i Katie Holmes. Pewnie, moglabym się z nim spotkac bez wiedzy Tomka, w koncu mogę się spotykac z kolegami czy kolezankami, ale wiem ze jest ktos kto lubi na mnie donosic. Rany, jak to brzmi! Kiedys mialam zamiar spotkac się z bylym chlopakiem, odezwal się do mnie po 5 latach, pisal cos ze zrozumial ze przyjaciele sa wazni i takie bzdety. Zaskoczyl mnie bardzo, bo po zerwaniu to on zachowywal się jakbysmy się już nie znali, wiec w ogóle o jakiej przyjazni on pisze? Ale ze ciekawska dusza jestem, chcialam sprawdzic o co tak naprawde mu chodzi. I wiecie co? Ktos doniosl Tomkowi, ze to ja chce się z nim spotkac! Tak wiec nie oplaca mi się nic kombinowac, tym bardziej ze do dzisiaj nie wiem kto jest tym zyczliwym :/
Uuuu, ale się rozpisalam ;)