• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Luty 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004

Archiwum czerwiec 2008


.

She wytypowala mnie do zabawy. Pewnie chodzi o to, zeby napisac cos madrego hehe :)
To jedziemy.
F- frytki- poza rosolkami i kotlecikami/kurczakami wlasnie jadam frytki i mojemu dziecku nie szkodza, ha! :]
G- goraco- u nas w mieszkaniu okna wychodza na poludnie, wiec slonce wali po oknach caaaaly dzien. Temperatura w pokoju teraz (a jest 21:14) wynosi 28 stopni. MASAKRA!
H- hamak- w takie dni jak ten marze zeby polozyc sie w hamaku i... po prostu polezec :]
I- istotka, mala istotka, ktora wlasnie spi w swoim lozeczku :)
J- jablko- bleeee... kobietom karmiacym kaza jesc jablka i pic soki jablkowe, mozna w koncu puscic jablkowego pawia hahaha :)
No. Od prawie 2 miesiecy moje mysli kraza wokol jednego tematu to i literki monotematyczne :) Teraz o definicje dla literek K L Ł M N poprosze mame-i-ja

Od piatku jestem na ostrej diecie. Nie wiem czym wykarmie swoje dziecko, no ale mus to mus. Basia ma sapke (oddycha jakby miala caly nosek zapchany a nie ma kataru). Przyczyn moze byc wiele, jedna z nich to alergia na mleko krowie. Wiec zeby wykluczyc ta opcje (najgorsza ze wszystkich) przez ok.2 tygodnie nie moge jesc niczego co ma w skladzie mleko. Wiec jadam suchy chleb z dzemem :) Cale szczescie ze obiady jadam w miare normalne. Po pomidorowej Basie obsypalo, wiec juz tej zupki nie ma na mojej liscie dan. Dobrze ze akurat bylam u lekarza bo nawet nie zauwazylam ze ma obsypany brzuszek. Myslalam ze to potowki :/

Wczoraj byla nasza pierwsza rocznica slubu. Przelecialo kurde. I nie zaluje. Przed slubem mialam jakies watpliwosci, balam sie ze juz bede zona. Ze nie doroslam. Ale teraz nie zaluje. Fajnie jest. Teraz jeszcze mamy Basienke wiec juz calkiem :)
Maz ode mnie dostal puszke piwa (z powodu placzacego dziecka nie wychodze do sklepow, jedynie pakuje Basie i jade do moich rodzicow, tam przynajmniej na ogrodzie sobie siedzimy a Basia moze plakac do woli) a ja dostalam drzewko bonsai.  Podobno jak bede dobrze o nie dbac to oliwki wyrosna :)

Tesciowie. Znowu moglabym narzekac, bo z dnia na dzien powodow jest wiecej. Ale juz mi sie nawet nie chce :(

24 czerwca 2008   Komentarze (22)

.

Na punkcie swojego dziecka jestem przewrazliwiona. To chyba jak kazda matka :) Zawsze wychodze z zalozenia, ze jesli ktos chce zobaczyc moje dziecko to niech do mnie przyjedzie. W niedziele pojechalismy do tesciow zeby mogli zobaczyc Basie! Tesciowa widziala ja w sumie 3 razy: raz w szpitalu, raz przyjechala po 4 dniach jak wyszlysmy ze szpitala no i teraz musialam jechac jej pokazac jak wyglada jej wnuczka! Z tesciem jest jeszcze lepiej. Do szpitala nie przyszedl, tylko razem z tesciowa jak juz bylismy w domu. No i raz tez wpadl ale tylko dlatego ze zamowil na allegro jakies czesci samochodowe i u nas musial je sobie odebrac. Posiedzial chwile, to fakt, ale przyjechal do nas w innym celu. Moja mama miala urlop to siedziala ze mna caly miesiac a tesciowa woli jechac sobie na wies. Jak bylismy w niedziele u nich mowilam ze Basia ma kolki, ciagle placze i nawet nie mam kiedy zjesc obiad, nie mowiac juz o tym ze najpierw musialabym go zrobic. I nic, jedynie powiedziala ze moge do niej zadzwonic zapytac czy maja jakis obiad i sobie po niego przyjechac haha!
Inna rzecz ktora strasznie mnie irytuje to noszenie na rekach. Tu przyznaje, ze jestem niesprawiedliwa, bo moja rodzina moze Basie nosic, ale jak rodzina Tomka wyciaga rece to juz nie bardzo mi sie usmiecha. Weszlismy do nich do domu, Basia w foteliku samochodowym, i juz tesc odpina ja z szelek i bierze na rece. Ponosil chwile i tescowa z nia chodzi po pokoju. To jeszcze jakos przezylam. Ale rodzenstwo Tomka wkurzalo mnie bardziej. Bo nikt nie zapyta czy moze ja ponosic, tylko przekladaja ja sobie z rak do rak, a co jak co, najmlodszy brat Tomka ma 15 lat i nie jestem pewna czy moje dziecko jest bezpieczne u niego.
Ostatnia rzecz to smoczek. Nie ucze Basi smoczka, bo i po co? Biore go z soba tylko jak gdzies wychodzimy zeby jakos ja uciszyc jak juz inne metody zawodza. A i wtedy go wypluwa. A tesciowa wsadza Basi go do buzi i trzyma zeby zaczela go ssac. A dobrze wie, ze ja nie chce smoczka :(
Byl dzien dziecka. Basia od rodziny Tomka nic nie dostala. Tesciowie maja 3 wnuczat, i wiem ze ich pierwsza wnuczka przy byle okazji dostawala rozne prezenty. Ja juz sie tym nie przejmuje, widze jak jest, nie zmienie tego, wiec staram sie jakos to przelknac. Tomkowi juz tez nic nie mowie bo po co mam mu robic przykrosc, a i tak moje zalenie sie nic nie zmienia... Tomek zawsze powtarza ze rozni sa ludzie i powinnam ich akceptowac takimi jakimi sa. Ale tak sie nie da :(
Mam wrazenie ze rodzice Tomka mnie nie akceptuja, nie zalezy im na tym zeby zyc w jakiejs "przyjazni". Niby sa zawsze dla mnie mili, nie mowia przykrych rzeczy, ale  te relacje moglyby byc inne. Chcialabym zeby kiedys tesciowa do mnie zadzwonila i zaprosila mnie na kawe. Tylko mnie. I zeby zadzwonila na MOJ telefon. Bo mimo ze jestesmy juz rok malzenstwem ona nie ma mojego numeru. Przykro mi bylo jak bylam za pierwszym razem w szpitalu i na sale przyszla taka Malgosia. Jeszcze nie zdazyla sie przebrac a juz jej tesciowa dzwonila co sie dzieje, jak sie czuje itp. A tesciowa byla dopiero od tygodnia! A moja tesciowa przyszla i powiedziala ze jak wyjde do domu to zeby Tomek dal jej znac bo ona nie ma mojego numeru. Ale nie wpadla na to, zeby przy okazji go sobie wziac. Ja jej numer mam, ale nie uzywam haha :)
Uch, wyrzucilam to z siebie :) Ja wiem ze dla niektorych to sa bzdury, ze moze przesadzam, ze z nudow szukam dziury w calym, ze wymyslam sobie problemy, ze moze to ja powinnam pierwsza wyciagnac do nich reke, ale ja to naprawde bardzo przezywam :)

17 czerwca 2008   Komentarze (9)

.

Na wesele pojechalismy. Martwilam sie co z Basia, ale niepotrzebnie. Babcia dala sobie rade :) Poza tym dziecko nawet nie plakalo za mna tylko za butelka ;) A ja przynajmniej wyrwalam sie z domu na chwile, poprzebywalam wsrod ludzi, potanczylismy... nawet bralam udzial w weselnej zabawie. Niby nic takiego, ale jak  na mnie to spore wydarzenie haha :)
Basia ciagle ma katar. Ciagnie sie juz 2 tygodnie. Niby nic z nosa nie leci, gruszka nic nie wyciaga ale slychac ze gdzies tam gleboko cos siedzi. Najgorsze jest to, ze wlasnie taki wiecznie zapchany nos ma Tomek. Mam nadzieje, ze moje dziecko tak miec nie bedzie, bo przerabane tak sie wiecznie meczyc :( Jutro chyba z nia pojde do znajomej lekarki, bo ta nasza w przychodni moze jakas dziwna jest? A tak bede spokojniejsza, a moze dostane w koncu na ten katar cos co pomaga.
Poza tym kolki. Juz mam ich dosyc. Raz sa wieksze, raz mniejsze... Kupilam krople, podobno bardzo dobre, wszyscy zachwalaja. Kupilam na ebay'u. I tak dopiero pozniej  pomyslalam- a co jesli one sa z jakiegos bazaru? I zamiast pomoc tylko zaszkodza dziecku? Glupia blondyno! :(
A teraz drogie mamy potrzebuje rady. Basia ma 6 tygodni i ciagle wisialaby przy cycu. Staram sie robic tak, ze najpierw daje jej jesc z jednej piersi 20 minut, pozniej z drugiej 20 minut a na koniec dokarmiam mlekiem modyfikowanym. Ale ona ciagle jest glodna. Chyba glodna, sama nie wiem co jej jest. Jak dorobie mleka to nie pije tylko zasypia, a jak chce ja odlozyc to znowu niby chce jesc, mleko w koncu robi sie zimne, ja jej daje piers i tak sobie siedzimy pol dnia i sie karmimy. Tylko ze ona nie pije. Bawi sie tylko, robi sobie ze mnie smoczek,  jak wyciagam jej piers to od razu sie budzi i "szuka" ale smoczka nie chce. Jak mam zrobic zeby jakos unormowac to nasze karmienie? Chcialabym wyjsc na zakupy czy gdzies, ale z nia sie nie da. Nigdy nie wiadomo kiedy zacznie plakac a moim mlekiem sie nie najada. A moze to samo jakos sie unormuje?
I jeszcze jedno. Jak zjem cos co zaszkodzi dziecku to co moze mu byc? Wiem ze moze miec wysypke, rumience, biegunke, ale czy cos jeszcze? Czy np bolacy brzuch a ja bede myslec ze to kolka i nie wyeliminuje danego produktu z mojej diety?

http://i6.photobucket.com/albums/y231/carnation/P1000663.jpg

http://i6.photobucket.com/albums/y231/carnation/P1000692.jpg

http://i6.photobucket.com/albums/y231/carnation/P1000683.jpg

13 czerwca 2008   Komentarze (11)

.

Kupilam sobie sukienke na wesele. Moze nie jest jakas super, ani taka na jakies specjalne okazje, ale przynajmniej sie do niej zmiescilam. Zielona, jak ja zielonego nie lubie, ale tylko ta byla w rozmiarze XL ;) Teraz jeszcze musze Tomkowi kupic koszule i przydalby sie jakis krawat, bo do mojej zielonej "kreacji" rozowy czy bordowy krawat nie pasuje :/
W niedziele Basia miala maly katar. W nocy nagle sie obudzila, wielki placz i caly nosek zapchany. Zadzwonilam po pogotowie, przyjechali po 10 minutach. Dostalismy kropelki do nosa, czopki uspokajajace i dzisiaj mialam sie zglosic do pediatry do kontroli. Od pediatry dostalam skierowanie do laryngologa, bo jak male dzieci maja katar to czasem tez pojawia sie zapalenie ucha. Na szczescie z uszkami wszystko dobrze. Jutro znowu do lekarza do kontroli. Tak chyba do usranej smierci bedziemy chodzic. A to dla mnie problem isc gdziekolwiek z dzieckiem ktore pol dnia to placze, to siedzi przy piersi, to zasnie na 10 minut...
Po porodzie przyszla do nas polozna srodowiskowa- Barbara, w przychodni pielegniarka- Barbara, pani laryngolog- Barbara. Czy tylko stare baby maja tak na imie? :)
A Basience dzisiaj stuknal miesiac, przelecialo. A powrot do pracy sie zbliza :( Pamietacie jak szlam na L4 i pisalam ze jak wroce po macierzynskim do pracy to juz pewnie nikt ze starych pracownikow nie bedzie pracowac? Bylam ostatnio w pracy i zostaly tylko 2 osoby z tych bodajze 10 ktore pracowaly ze mna, a tak to znowu sami nowi :(

03 czerwca 2008   Komentarze (19)
Carnation | Blogi