• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Luty 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004

Archiwum marzec 2007


< 1 2 >

Bez tytułu

Jak szybko zaczelam pracowac tak samo szybko skonczylam :) Dzisiaj bylam ostatni dzien w pracy. Prawde mowiac chcialam sie zwolnic juz wczesniej, ale teraz przynajmniej mialam powod- zadzwonila do mnie pani z propozycja pracy w miejscu, gdzie bylam na swojej pierwszej rozmowie i gdzie mialam zaczac pracowac dopiero za 3 miesiace. Zaczynam w przyszlym tygodniu. Jak tylko sie dowiedzialam podziekowalam za wspolprace w tej firmie. Bo od czasu ostatniej notki sporo sie zmienilo. Jedna kolezanka z pracy odeszla (wlasnie na jej miejsce ja zostalam zatrudniona) a druga nie byla zbyt fajna. Jak mialam isc do pracy i patrzec na jej oburzona mine jak tylko o cos zapytam to bylam cala chora. A teraz mam ja w nosie! :) Na poprawe humoru kupilam sobie koszule :) To nic ze zaplacilam za nia prawie tyle ile zarobilam przez te 9 dni. Przynajmniej moglam sie odstresowac.

29 marca 2007   Komentarze (12)

Bez tytułu

5 dni pracy za mna. Ogolnie nie jest najgorzej, bo kolezanki w pracy sa swietne, milo sie z nimi wspolpracuje, wiekiem zblizone do mojego, wiec jest ok. Szef tez okazal sie fajnym facetem, T mial okazje go poznac i tez tak uwaza :) Czyli calkiem niezle mi sie trafilo. ALE z praca jako praca nie jest juz tak kolorowo :( Musze sie nauczyc miliona rzeczy, poki co zostalam nauczona podstaw, z czasem reszta. Najsmieszniejsze jest to, ze na 90% zostaje tu tylko na miesiac. Pozniej czekam sobie cierpliwie do czerwca, wychodze za maz i ide do innej pracy. Do tej, gdzie bylam na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej. Duzo opowiadania. W wielkim skrocie wyglada to tak, ze rozmawialam z pania z tej pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej i dowiedzialam sie, ze na rozmowie wypadlam dobrze, nawet bardzo dobrze, ona jest mna zachwycona i chcialaby miec mnie w swojej firmie, jednak dopiero za ok. 3 miesiace. Niby na 100%. A ja wlasnie wole ta prace. Wiec tu po miesiacu probnym kolejnej umowy nie podpisuje i czekam az po mnie zadzwonia. A czy zadzwonia to inna sprawa. Poki co nie wiem co robic i nawet nie chce mi sie juz o tym myslec :)
Dzisiaj zaczelismy szukac dzialki pod budowe domu. Ceny gruntow tak ida do gory, ze najlepiej juz teraz kupowac. Ale i tak ceny nas przerazaja. Wiadomo, chcielibysmy dzialke w fajnym miejscu za male pieniadze, a takich nie ma :(
Poza tym odkad pracuje chodze niewyspana, zmeczona i zestresowana, bo martwie sie ciagle ze nic nie umiem :( Smiac mi sie chce, bo 1 dnia w pracy ani razu nie poszlam do wc, nic nie pilam i nic nie jadlam- taka bylam zestresowana :) Na szczescie teraz czuje sie juz bardziej swobodnie :)
Zaczyna coraz mocniej wiac. Ostatnio jak byly te silne wiatry to zostalismy bez pradu na 3 dni, mam nadzieje, ze tym razem bedzie spokojniej.

23 marca 2007   Komentarze (14)

Bez tytułu

Myslalam, ze ta chwila nastapi (o ile nastapi) troche pozniej. Dzisiaj dzwonil pan z propozycja pracy dla mnie. Ten dziwny pan, u ktorego nie chcialabym zbytnio pracowac. Zaczynam od poniedzialku! Aaaaa!!! Z jednej strony sie ciesze, bylam na 2 rozmowach kwalifikacyjnych i juz dostalam robote, a inni szukaja miesiacami i nie potrafia znalezc. Jednak ciagle zyje nadzieja, ze zadzwonia z tej pierwszej pracy i wtedy bez niczego z tej zrezygnuje. I skonczylo sie lezenie przed telewizorem, nudzenie sie, nic nie robienie :(

Przy okazji mam pytanie do moje. Czy tramwaje 6 albo 41 zatrzymuja sie gdzies blisko dworca w Bytomiu?

17 marca 2007   Komentarze (20)

Bez tytułu

Wczoraj bylam na kolejnej rozmowie w sprawie pracy. W zasadzie to nie za bradzo chcialabym tam pracowac i kiedy zadzwonil pan, zeby sie umowic na rozmowe chcialam powiedziec ze moja oferta jest juz nieaktualna, ale zgodzilam sie. Przynajmniej troche oswoje sie z rozmowami. Bo to jest tak: im mniejsza firma, im mniej znaczaca osoba przeprowadzajaca rozmowe tym wieksze ma wymagania i zadaje glupsze pytania. Osoba ktora zajmuje sie rekrutacja, ale taka osoba, ktora ma odpowiednie wyksztalcenie (w sensie jakies zarzadzanie zasobami ludzkimi) wie jakie zadac pytanie, zeby na podstawie udzielonej odpowiedzi moc okreslic profil kandydata. Nie wiem jak mam to wytlumaczyc. W kazdym razie pan z ktorym wczoraj rozmawialam, na oko 35lat, sam juz nie wiedzial jakie pytania wymyslac. Moim zdaniem nic ciekawego sie nie dowiedzial :) Bo zapytal mnie np. o sytuacje stresowe w ktorych ostatnio sie znalazlam. Wymieniac moge bez konca, tylko po co? Chyba lepiej wiedziec jak sobie radze z tym stresem? Czy z bezsilnosci placze czy bardziej mnie to mobilizuje? Do tygodnia sie odezwie. A ja mam dylemat. Czy jesli pan mnie zechce do pracy to czy zgodzic sie, bo lepsza ta praca niz zadna, a pieniedzy ktore bym zarobila nie wysiedze przeciez w domu, czy odmowic, zeby nie uzerac sie z tym dziwnym facetem. Bo to taki strasznie pewny siebie facet, "co to on nie jest", a ja takich ludzi nie lubie :)

Wczoraj kupilam w koncu suknie slubna :) Ciezko mi bylo sie zdecydowac. W kazdej przeciez wyglada sie jak ksiezniczka. Ze wszystkich ktore mierzylam wybralam 5 i mialam noc na zastanowienie sie. Jeszcze tylko T musi kupic jakis garnitur, obraczki, zaproszenia i zawiadomienia, alkohol i jestesmy gotowi :)

16 marca 2007   Komentarze (9)

Bez tytułu

W sobote powysylalam swoje cv do kilku potencjalnych pracodawcow. Ku memu zaskoczeniu wczoraj oddzwonila jedna pani i zaprosila mnie na dzis na rozmowe kwalifikacyjna. Troche sie stresowalam, w sumie to moja pierwsza rozmowa, ale nie bylo tak zle :) Rozmawialam z dyrektorem i managerem. Jejkuuu, jak ja bym chciala dostac ta robote!!!! Dowiedzialam sie, ze wygladam slodko i ze duzym plusem jest fakt, iz duzo sie usmiecham. Dla wyrownania szali kandydatow jest sporo, wiec moje szanse maleja :( Wiadomo, ze jesli beda miec do wyboru mnie, bez doswiadczenia i z usmiechem, i kogos z doswiadczeniem to wybiora raczej ta druga osobe. Ale gdyby mi sie tak udalo to bede skakac z radosci :)

13 marca 2007   Komentarze (19)
< 1 2 >
Carnation | Blogi