Bez tytułu
Wymyslilam kilka tematow pracy magisterskiej, zebralam sie, pojechalam na uczelnie... i co sie okazalo? Ze moj promotor pojechal sobie do domu! Uhhh, mam juz dosyc tego faceta! Coraz powazniej zastanawiam sie nad zmiana promotora.
Z Tomkiem postanowilismy podszkolic sie w tancu towarzyskim i zapisalismy sie na kurs. Poki co byla dopiero jedna lekcja na ktorej uczylismy sie podstawowych krokow walca i czaczy :) Niestety nie wychodzi nam to dokladnie tak jak powinno, ale mam nadzieje ze z czasem sie wyrobimy i nasz taniec nie bedzie juz taki koslawy. Pocieszam sie tym, ze prawie nikomu to nie wychodzilo :)
A jutro idziemy do teatru. W koncu raz na jakis czas trzeba sie ukulturalnic :)