.
W szpitalu tesciowie mnie nie odwiedzili. Wyobrazcie sobie, w szpitalu bylam 4 razy, w sumie przelezalam ponad 2 tygodnie i tesciowa byla 2 razy (i to tez tylko wtedy jak szla do pracy, albo jak schodzila z dyzuru- jest pielegniarka w tym samym szpitalu, wiec daleko nie miala). Tescia nie bylo ani razu mimo, ze przyjezdzal po tesciowa i siedzial w aucie pod szpitalem!!! Juz nie wspomne ze jestesmy malzenstwem od 9 miesiecy i jeszcze nie zostalam zaproszona na obiad do nich. Nie oczekuje zaproszenia wypisanego zlotymi literami, jedynie o wyraz jakiejs (chociaz malej) sympatii. Przeciez kazdy czasem chodzi do tesciow na obiad, a przynajmniej raz po slubie, zeby tesciowa mogla pokazac jaka to fajna nie jest ;) Juz sie boje co bedzie jak sie dziecko urodzi. Od przyszlego miesiaca ruszamy z budowa naszego domu, wiec Tomka nie bedzie calymi dniami. No i bede siedziec w domu sama. Wiadomo, jak bedzie mi sie nudzic to biore dziecko i jade do moich rodzicow. Wiem, ze Tomek bedzie chcial zebym tez czasem pojechala do jego rodzicow. A ja nie chce. Bo skoro oni nie wykazuja zadnego zainteresowania to dlaczego ja pozniej mam do nich jezdzic? Uparta w tej kwestii jestem, ale to dlatego ze widze swoje, i nie mam zamiaru udawac ze wszystko jest ok. Beda chcieli zobaczyc wnuczke to niech przyjada do mnie, przeciez ich nie wyrzuce. Najgorsze jest to, ze Tomek nie moze juz sluchac mojego marudzenia :) Wie ze mam racje, ale jest tak wychowany ze nie zwroci uwagi swojej mamie. Ja bym swoim rodzicom juz dawno powiedziala ze niech nas zaprosza na obiad bo tesciowie nas ciagle zapraszaja i glupio to wyglada. Wrrrr... Pierdola, a mnie to straaaasznie irytuje.
Wystawilam swoja suknie slubna na allegro. Aukcja dobiega konca i nikt sie nia nie zainteresowal :( A ja naprawde nie chce za nia wiele, wystarczy mi 1/3 ceny. Chce sie jej pozbyc, bo tylko sie kurzy. Wiem, ze gdybym wystawila ja od 1zl to by szybko zeszla a cena moze by doszla do 30zl, ale za takie pieniadze to jej na pewno nie oddam. Musze zadzwonic do jakiegos komisu sukien slubnych, moze tam sie uda.
Dla dziecka juz prawie wszystko mamy. Zostaly mi takie kosmetyczne pierdoly. No i musze powoli pakowac torbe do szpitala. Powoli tez mam stresa. Tym bardziej teraz, jak pewnego dnia przywiezli nam na sale 2 dziewczyny prosto po porodzie. Krew leje sie po nogach, szwy bola, ani wstac, ani sie obrocic...- a w sumie okres pologu mnie najbardziej przeraza. Pociesza mnie jedynie to, ze jak jedna lekarka mnie badala to powiedziala ze glowa dziecka opiera sie na pessarze. Wiec jest duuuuuuze prawdopodobienstwo ze jak zdejma pessar (ten krazek ktory zamyka szyjke macicy) to dziecko powinno szybko sie urodzic :)