Bez tytułu
Sytuacja z oczami opanowana. Poszlam do okulisty, zaplacilam 50zl(!!) za wizyte. Diagnoza: chyba alergia. Nigdy nie mialam, ale ok, kiedys przeciez przyjsc musi. Wykupilam recepte, zakropilam sobie oczy, minely moze 2-3 godziny az tu nagle nie umiem otworzyc oczu. W koncu otwarlam, cale zalane ropa! Przynioslam Tomkowi chusteczke i niech to swinstwo sciaga, ja chce jeszcze widziec. Jak on to zobaczyl to az sie przerazil. Mial wrazenie, ze jakas cala blone z oka mi sciaga. Bez gadania zapakowal mnie w auto i pojechalismy do szpitala. Tam badaly mnie 3 lekarki i same do konca nie wiedzialy co mi jest. Dostalam nastepne krople i nareszcie jest lepiej.
W sierpniu bratanica Tomka konczy 2 lata. Prezentu zaczelismy szukac juz jakis czas temu, poniewaz chcemy byc oryginalni :) Bo na co dziecku kolejna lalka? My kupimy jakas gre/zabawke, ktora bedzie rozwijala wyobraznie czy umiejetnosci. Szukalismy w sklepach z zabawkami, ale niczego takiego nie bylo, bo wiekszosc rzeczy byla dla starszych dzieci. Dopiero wczoraj przez przypadek znalezlismy taka kwadratowa plansze, na srodku puzzle z kubusiem puchatkiem a dookola dziurki w roznych ksztaltach i trzeba do nich dopasowac takie jakby klocki, na ktorych tez jest kubus i prosiaczek. Drogie nie bylo, wiec kupilismy. Ze sklepu wyszlismy jeszcze z puzzlami. Tomek jak je zobaczyl to stwierdzil, ze musi je miec. To nic, ze ja mam w domu puzzle i jak chce to mu je dam niech sobie uklada. Ale te moje nie sa z samochodem! :) Teraz pudelko zajelo honorowe miejsce na komodzie