Nadal nic :( Mieszkanie wysprzatane, nigdy tu nie bylo tak czesto sprzatane jak teraz a moja Basia robi psikusa i zapiera sie rekami i nogami. Jutro ide do lekarza, moze dowiem sie czy mam szanse juz rodzic czy poczekam sobie... Naprawde nie zdziwie sie jak bede miec wywolywany porod :/ Dzisiaj nawet pani w miesnym zdziwila sie ze jeszcze chodze z brzuchem... Zaczelismy budowe naszego domu :) Dzieki temu nie mam meza w domu. Siedze sobie sama calymi dniami a moja najwieksza rozrywka jest ukladanie pasjansa pajaka ;) Tu gdzie mieszkamy nie ma nawet gdzie isc na spacer, wiec krece sie po mieszkaniu i nie potrafie znalezc sobie miejsca. Odezwe sie jak urodze. Siedze i narzekam zamiast cieszyc sie ze jest dobrze. Inni maja problemy, a ja uzalam sie w zasadzie nad niczym. Termin mam dopiero na 1-go maja, wiec w sumie dlaczego chce juz rodzic od polowy miesiaca?