.
Musze sie pozalic. Do Tomka nie chce dzwonic, niech sie tym nie martwi na zapas, zreszta, jego martwienie sie i tak nic nie zmieni. Kiedy bylam juz w ciazy, z mojego dzialu w pracy zaszly w ciaze kolejne dwie dziewczyny. Jedna chciala wrocic do pracy po macierzynskim, ale jak przyszlo co do czego dostala wypowiedzenie. Druga byla u dyrektora powiedziec ze chcialaby wziac urlop wychowawczy do konca roku a od nowego roku by wrocila. Jako ze umowa konczy sie jej w czerwcu dyrektor powiedzial ze nie przedluzy z nia umowy. Moja umowa konczy sie w lipcu, jak myslicie, co mnie czeka? :((( I kurde, nie dziwie sie kobietom ze stawiaja na kariere zawodowa zamiast na rodzine. Co prawda ja powrotu do pracy nie planuje, moj maz jest w stanie nas utrzymac, ale nie kazdy moze sobie pozwolic na siedzenie w domu z dzieckiem za darmo. Najgorsze jest to, ze teraz nasze plany powiekszania rodziny moga sie zmienic :/
Zaczelam juz przygotowania do pierwszych urodzin Basienki. Mam nadzieje ze wyrobie sie ze wszystkim na czas, jeszcze duzo roboty przede mna, ale najwazniejsze ze zaczelam haha ;) Mam nadzieje ze Tomek dostanie dzien urlopu przed urodzinami to przynajmniej nie bede musiala robic zakupow na raty. No i troche pomoze mi w kuchni :)
Jutro ide do fryzjera. Bo urodziny Basi to nie tylko sprzatanie, gotowanie, ale tez moja nowa fryzura i solarium hehehe :) Jeszcze przydaloby sie cos nowego do ubrania ale to juz moze nie bede szalec. Wystarczy ze dziecko musze jakos wystroic ;)
A w sobote jedziemy w gory. Ostatnio glosno powiedzialam Tomkowi co mysle, ze wraca na weekendy i zadnego pozytku z niego nie mamy. Tak wiec zabieramy Basie na wycieczke, pierwsza taka dluzsza podroz samochodem! :)