uwaga: haslo!
Ja chyba dziwaczeje na starosc :) Ostatnio bylam przelotem w Empiku, gdzie pracuje moj kolega ze szkoly sredniej. Rok starszy, nie za wysoki, ciutke jakby grubszy, albo to ten styl ubierania sie tak go pogrubia? W kazdym razie widzialam go w tym sklepie, ale nawet nie podeszlam, bo obslugiwal klientow. I tak sobie o nim mysle, i mysle i przestac jakos nie moge. To, ze ja jemu sie podobam to wiem, bo nie raz mi to mowil, a ja? Mnie tez sie podobal, ale zawsze byl ktos, kto nam uniemozliwial blizsze poznanie sie. Albo to ja kogos mialam, albo to on z jakas probowal byc, albo znowu podobal sie mojej najlepszej kolezance...Kiedy ostatnio go spotkalam u mnie na uczelni, mowil, ze jest sobie z pewna dziewczyna, ale to nie jest ta, ktorej szuka. Ona nawet za bardzo mu sie nie podoba! Poznalam ja wtedy- taka zwykla dziewczyna, jak ja. Od konca szkoly minely juz 2 lata, a ja nadal pamietam ta wycieczke na ktorej bylismy w 3 klasie (jego 4 bo to technik), jak w autokarze sobie gadalismy doslownie na wszystkie tematy. Stwierdzil wtedy, ze chyba oboje jestesmy niewyzyci, bo same swinstwa nam w glowie :) Albo to zdjecie ktore od niego dostalam na koniec szkoly z dedykacja na odwrocie: "Dla superlaski, ktora swoim wygladem oniesmiela nie jednego, ktora nie siada kazdemu na kolana (wycieczka) ktora jest madra, inteligentna i zawsze usmiechnieta!" Nie raz korcilo mnie (i ciagle korci), zeby wyslac do niego smsa, wyskoczyc gdzies razem, powspominac to, co bylo... Ale przeciez Tomek... (nie musze juz chyba konczyc?). Dobrze, ze on nie zna hasla :)
A jutro mam w planie odwiedzic moja kolezanke, z ktora przyjaznilam sie w 1 klasie lo. Teraz ma juz dwoje dzieci: Maje (3 lata) i Klaudie (11 miesiecy). Nie widzialam sie z nia od 2 lat, no i nie jestem na biezaco co tam u niej slychac. Nawet nie wiem czy trafie do niej, bo nie bardzo pamietam gdzie mieszka, ale jak dobrze pojdzie to znajde ja tam. W koncu to osiedle nie jest takie wielkie. A jak nie znajde to zadzwonie do jej rodzicow i dowiem sie gdzie mieszka :)