Bez tytułu
Zmiana kierunku studiow nie jest taka prosta jak wam sie wydaje. Jako ze do skonczenia tego kierunku juz mi niewiele brakuje glupota byloby calkowite ich przerywanie. Gdybym przeniosla sie na zaoczne musialabym za nie placic ok 2000zl na semestr. Drugi kierunek chcialabym rozpoczac w innym miescie, wiec rodzice musieliby mi placic za akademik/mieszkanie w tym miescie a oprocz tego tez musze cos tam jesc. Multimilionerami nie jestesmy wiec nie da rady.
Ostatni egzamin za mna. Hmm, nie jestem zadowolona. Do niedawna cieszylabym sie z takiej oceny, a teraz jest mi tak cholernie przykro :( Nie przejmowalam sie tak nawet wtedy, gdy oblewalam jakies egzaminy. Zrobilam sie ambitna, zaczelo mi w koncu na czyms zalezec... I zawsze jak wizja piatkowej zabawy wywolywala u mnie usmiech i chec robienia czegos tak teraz nawet nie chce slyszec o tym zeby gdzies wyjsc. Jestem walnieta :/ Anita, puknij sie w glowe!!!!
Nie, to nie jest dobrze ze Tomek sie odezwal. Koniec to koniec, a nie jakies wypytywanie co sie zmienilo... Przykro mi ze teskni, ze mu mnie tak cholernie brakuje, ale... ale ja nic na to nie poradze. Nie chce go oklamywac ze ja tez bez niego zyc nie moge, nie chce wracac do tego co bylo, nie chce!
Teraz brakuje mi meskiego ramienia. Potrzebny mi ktos kto mnie przytuli, poglaszcze po glowie... kto bedzie blisko mnie. Az sie wzruszylam :]