Bez tytułu
Mogłabym zaczac od czegos milego, np. od "witajcie kochani blogowicze", albo chociaz od "dzien dobry" ale sie nie da :( Od wczoraj u nas LEJE. Niebo jest szare i jakos nie sprawia wrazenia jakby mialo sie rozpogodzic :( I co teraz z moimi zdjeciami? Mamy tylko plener, bo zdjecia studyjne mi sie nie podobaja :( Jeszcze wkurzyl mnie fotograf, bo 2 tygodnie temu na moje pytanie gdyby byla brzydka pogoda to czy zna jakies fajne miejsce gdzie mozna robic zdjecia w srodku odpisal: "jeśli chodzi o zdjęcia w jakimś wnętrzu to z pewnością coś wymyślę, ostatecznie możemy wykonać sesję w studio". Wczoraj dzwonimy do niego a on mowi ze w razie deszczu nie ma planu awaryjnego!!! I kurde co? Nie bede miec zdjec? :((((
Ze smutnych rzeczy jest jeszcze moj paznokiec :) Wczoraj bieglam w deszczu do samochodu, chcialam szybko otworzyc drzwi, klamka uciekla mi z reki i zlamalam paznokcia! Przez ostatnie 2 miesiace chuchalam i dmuchalam na swoje palce, bo paznokcie mi sie strasznie rozdwajaly, jadlam witaminki, kupowalam odzywki... By to chudy byk!
Poza tym wszystko idzie zgodnie z planem. Dzisiaj jade do pracy z ciastem, pozniej do kwiaciarni odebrac kwiaty dla rodzicow, bierzemy alkohol i jedziemy zawiezc wszystko do restauracji.
Zeby tylko wszystko sie udalo i zeby byla ladna pogoda, bo poki co jestem zalamana :(
Wlasnie znalazlam na necie taki przesad slubny: "buty przyszłej panny młodej przynajmniej dzień przed ślubem powinny stać na parapecie okna, aby zdążyło wejść w nie szczęście, zapewnić to ma także ładną pogodę w dniu ślubu", Nie wierze w przesady, ale na wszelki wypadek postawie te buty na parapet :) I jeszcze jeden, ten mi sie podoba: "podczas ślubu warto, by panna młoda nakryła brzegiem sukni but pana młodego - będzie on wówczas "pod pantoflem"