.
Miniony czwartek przeszedl do historii. Powiedzialam "mamo" do tesciowej. Niby nic wielkiego ale to byl PIERWSZY raz a jestesmy z Tomkiem ponad rok po slubie hehe :) Tak niby naturalnie to powiedzialam jak gdyby nigdy nic, jakbym tak od zawsze do niej mowila. Wczoraj Tomek spotkal swojego tate i ten mu mowi ze zrobilam tesciowej ogromna przyjemnosc nazywajac ja mama. Ze tesciowa byla bardzo szczesliwa. Hmmm, jedno slowo a potrafi tyle radosci sprawic ;) Z tesciem pojdzie mi pewnie gorzej. Jestem negatywnie do niego nastawiona. Ostatnio u nich bylismy z Basia i uslyszalam od niego ze jestem zla matka bo dziecko wsadza rece do buzi wiec jest glodne a ja jesc nie daje, ze mroze dziecko bo ma lodowate nozki- a ona juz taka jest, raczki i nozki zazwyczaj sa zimne. Wiec tesciu postanowil isc z Basia do sloneczka zeby bylo cieplej, a jak Basia widzi slonce od razu sie krzywi wiec mowie tesciowi ze Basia nie lubi sloneczka wiec niech jej nie bierze. Oczywiscie nie posluchal. A ja zagryzam zeby, ale juz mowilam Tomkowi ze kiedys nie wytrzymam i powiem co mysle. Tak jak ostatnio najmlodszemu bratu Tomka. Ma 15 lat. Robili u nas na mieszkaniu i skonczyly sie im profile. I brat Tomka mowi ze mam "pylac do sklepu". W zartach, ale mnie ten zart jakos nie rozbawil. Wiec zwrocilam mu uwage ze jestem od niego starsza o 10 lat wiec niech mi okaze chociaz odrobine szacunku. Do Tomka niech mowi sobie jak chce, sa bracmi, ale ja jestem obca osoba wiec niech sobie za duzo nie pozwala. Efekt jest taki ze juz nie rozmawiamy ze soba, jedynie tyle ile trzeba bez glupich zartow.
Dzisiaj bylam z Basia na szczepieniu. Ale przezylam to lepiej niz ostatnio, przynajmniej nie mialam lez w oczach. Basia za to rozdarla sie za nas obie :)
Dzisiaj tez dostalam nowy telefon za przedluzenie umowy. Ale nie moge sie nim pobawic bo nie umiem otworzyc klapki zeby wsadzic karte sim :/ A nie chce na sile szarpac bo jeszcze cos polamie i tle bede miec z nowego telefonu ;)