• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

carnation

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Luty 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004

Archiwum kwiecień 2004, strona 1


< 1 2 3 >

Bez tytułu

Wrrrrrrr... czy wszyscy faceci sa tacy sami?? Czy to tylko ja trafilam na taki przypadek? Jak juz zaczyna byc wszystko ok, to znowu wychodzi na jaw to, ze mnie oklamal. Nie chce zeby mnie klamal, i to w takich rzeczach! Ale ja moge mowic i mowic, prosic, blagac, grozic, krzyczec... ale to nic nie pomaga :-( Dzisiaj juz nie wytrzymalam. Odezwala sie we mnie czastka choleryka i juz prawie wyszlam z siebie. Kazalam mu wyjsc, bo jeszcze chwila a w szale gniewu moglabym mu zrobic krzywde. Nie wiem co dalej z nami bedzie, bo takiego jego zachowania nie bede tolerowac. Najgorsze jest w tym wszystkim to, ze on sam juz gubi sie w tym co mowi :-( Juz nie wiem kiedy mowi prawde a kiedy probuje mi wciskac kolejny kit. Nie chce byc tak traktowana - nie zasluguje na to!!

19 kwietnia 2004   Komentarze (4)

Bez tytułu

G: Ty masz udo takie jak ja biceps
A: Spadaj, chcialbys zeby twoj biceps byl taki jak moje udo
G: Zaczelabys w koncu jesc
A potem znalazlam sie na rekach G.
G: Ale ty jestes lekka, hmmmm jakie rzeczy mozna wyprawiac z takim piorkiem

G. to nasz grupowy zboczeniec i ordynus. Wszystko sprowadza do jednego - do sexu. Codziennie potrafi opowiadac kogo to nie poderwal, kogo ma w planie poderwac, z kim ma ochote na szybki numerek itp. itd. Z nim jedynie o tym mozna pogadac. Pogadac... on caly czas nawija :-)
Oprocz tego jest jeszcze chamski, zlosliwy, glupi ale i zabawny.
A. to ja :-) Lekka chudzina ktora nic nie je. Aaaaaa, jeszcze sie dowiedzialam, ze kosci mi wystaja :-) Ja wiem, ze do najgrubszych nie naleze, i faktycznie, pare kilo by mi sie przydalo, ale zeby az tak zle ze mna bylo??

 

16 kwietnia 2004   Komentarze (4)

Bez tytułu

Przepraszam, przepraszam, przepraszam.... wiem ze zle zrobilem, ze wczoraj przesadzilem, przepraszam... Obiecuje, ze juz wiecej cie nie oklamie, ze wiecej nie bede wygadywal takich glupot, zastanowie sie 3 razy zanim cos powiem. Przeciez ja cie tak cholernie kocham!
Rozmowa, ktora jedynie po czesci do mnie docierala, trwala ze dwie godziny. Moze dlatego, ze w samochodzie bylo chyba jeszcze zimniej niz na dworze.... Ok, pozno juz, jade do domu. Droge powrotna pokonalam wyjatkowo szybko - to ze strachu, bo cos sie dziwnego dzialo z samochodem. Juz raz zostalam sama na skrzyzowaniu z zepsutym samochodem, wiec gazu, gazu, do domu :-) Dopiero jak weszlam do srodka zdalam sobie sprawe, ze juz jest prawie 1 w nocy :/

A dzisiaj dzien spedzony z rachunkowoscia i niemieckim :-( Ah, caly czas sie obijalam, wiec nie ma bata, trzeba troche sie pouczyc :-( I zrobic pranie :-( W pralce juz sie rzeczy nie mieszcza, najwyzsza pora cos wyprac :-)

13 kwietnia 2004   Komentarze (3)

Bez tytułu

wczorajszy wieczor = kopletna klapa. Odwiedziny u brata mojego chlopa. Zaczelo sie od tego, ze bedzie tez D. ktorego nie lubie. Ale ok, jakos to przezyje. Co lepsze, jeszcze mam po niego pojcheac! Spoko... jeszcze okazuje sie, ze ma isc K.(jej tez nie lubie), ale na szczescie jej nie bylo. Zawsze stawiam to samo ultimatum: ona albo ja (zawsze skutkuje). Ok, jeszcze podjezdzamy do sklepu, wodka, piwo i mozemy jechac. Dla mnie cola :-) Jestesmy na miejscu. Godzina, dwie, wszystko jest ok. Towarzystwo sie rozkreca, wiec rundka na stacje po jeszcze 3 piwka. Jezyki zaczynaja sie rozwiazywac i na swiatlo dzienne wychodzi KLAMSTWO!!! Cos, czego strasznie nie lubie. On oklamal MNIE! Krotka wymiana zdan, wieczor zmarnowany. Siedzimy obok siebie - jak najdalej sie da. Kilka zdan wiecej, o duzo za duzo, slowa, ktorych pozniej mozna zalowac, wstaje, ubieram sie i wychodze. Gospodarz domu probuje mnie zatrzymac, ale slowa dobiegajace z pokoju utwierdzaja mnie jedynie w przekonaniu, ze dobrze robie wychodzac. Nie ma sensu sie wracac. Wsiadam do samochodu, chwila zwatpienia - moze jednak nie powinnam tak wychodzic?? "nie, nie, nie, dobrze robisz. Wsiadaj i odjezdzaj!" Nareszcie w domu. Wylaczam komorke - nie chce zeby on do mnie dzwonil, nie chce zadnych wiadomosc od niego, chce sie odciac. Dryyyyyyn - stacjonarny. Podnosze sluchawke - ON!!! Rozmowa jednak nie trwala dlugo. 3 zdania, i tut tut tut tut... odlozona sluchawka. Jak gdyby nigdy nic ide spac.

12 kwietnia 2004   Komentarze (2)

Bez tytułu

Jak ja nie lubie tych swiat... Jutro czeka nas "wielkie" sprzatanie... bleeee....
Tak poza tym, dopadl mnie len. Kompletnie nic dzisiaj nie zrobilam. Pol dnia spedzilam przed telewizorem ogladajac doslownie wszystko. Nawet "agrobiznes" obejrzalam ;-) Drugie pol dnia spedzilam w lozku. Najgorsze jest to, ze ciagle przesladowala mnie mysl, ze mam tyyyyle rzeczy do zrobienia przez ten tydzien wolnego. Mam kupe materialu do nauczenia sie, do nadrobienia zaleglosci z niemieckiego, praca z ORT-u, no i juz warto zaczac myslec o pracy zaliczeniowej z informatyki - pokaz w PowerPointcie. Temat mam sobie wymyslec, oczywiscie zwiazany z turystyka :-( Ide spac - trzeba nabrac duzo sily na jutrzejsze sprzatanie (a jest co sprzatac). Dobranoc :-*

09 kwietnia 2004   Komentarze (4)
< 1 2 3 >
Carnation | Blogi