Bez tytułu
No i w koncu przepisalam sie do innej grupy. Oczywiscie musialam napatrzec sie na jak zwykle niewyrazna mine babki w dziekanacie, jej krecenia nosem, strzelania glupich min, ale w koncu mnie przepisala. Z taka laska, ze szkoda gadac. Ale najwazniejsze, ze przepisala :)
Myslalam, ze chociaz ostatni tydzien wrzesnia bede miala wolny a tu kapa. Mam 3 termin z organizacji i zarzadzania :( Nie wiem jeszcze kiedy sie poucze, bo w koncu niewiele czasu zostalo a prawie caly weekend odpada, bo bede balowac na weselichu :) Dobrze, ze udalo nam sie skombinowac jakies pytania testowe, to moze sie uda. Pociesza mnie jedynie to, ze prawie nikt nie zdal :/
Ostatnio zalapalam sie na promocje- rozdawali za darmo startery "sami swoi". Na karcie 3zl do wygadania, a do konca pazdziernika mozna gadac za darmo. Nawet dostalam kuponik, 50% taniej sciagniecie sim-locka. Poszlam dzisiaj do jednego z punktow, gdzie ta promocja obowiazuje i co sie okazuje? Ze ten kuponik ze znizka zostal wydrukowany bez ich zgody, wiec jest niewazny! Sciagniecie sim-locka kosztuje 15zl ale dla mnie bedzie za 10zl bo mam ten kupon ktory i tak jest gowno warty. Kiedy juz facet zrobil co mial zrobic wyciagam pieniadze zeby zaplacic. I co sie okazuje? Ze to byla usluga gratis :) Nie wiem czy to moj urok osobisty (hahahaha) tak podzialal czy co, w kazdym razie zaoszczedzilam 15zl :)
Pare dni temu bylismy z Tomkiem na mieszkaniu. Tomek mial robic zbrojenie pod wylewke a ja patrzec i dotrzymywac towarzystwa. Mieszkanie jest do kapitalnego remontu, wiec tam wszystko wyglada jak wyglada. Wszystko co bylo stare, jakies meble, drzwi, tynki (!!) wszystko poszlo sio. Zostal jedynie kran z kokotkiem. Tomek stwierdzil, ze zobaczy czy da sie go odkrecic. I kran sie urwal! Woda zaczela sikac na wszystkie mozliwe strony- nie wiedzielismy co robic. Tomek polecial do sasiada, zeby ktos zakrecil glowny zawor w piwnicy a my staralismy sie jakos opanowac sytuacje w mieszkaniu. Udalo nam sie sprawic ze woda leciala jednym sikiem do wiadra. Ale zanim zdazylismy to zrobic zalalismy sasiada na dole! Na szczescie udalo nam sie dogadac z facetem. Nawet tego zbrojenia Tomek nie zrobil. Mokrzy, brudni, wykonczeni pojechalismy do domu.